- Saudyjska monarchia zarezerwowała 23,6 miliarda dolarów na rozbudowę swojej floty - podaje portal "Defense News". Saudowie mają chcieć zakupić za te pieniądze między innymi sześć nowoczesnych amerykańskich niszczycieli typu Arleigh Burke z systemem obrony przeciwrakietowej.
Jeśli informacje podawane przez portal okażą się prawdą, to kontrakt na zakup niszczycieli stanie się jedną z największych umów w dziedzinie międzynarodowego handlu bronią. W ostatnich latach Arabia Saudyjska sama sobie podnosi w tej dziedzinie poprzeczkę. Pod koniec 2011 roku Rijad i Waszyngton podpisały rekordowy kontrakt na zakup 84 i modernizację 70 myśliwców F-15, którego koszt jest szacowany na około 30 miliardów dolarów.
Wielkie zakupy
Saudyjska flota już od wielu lat chce odnowić i rozbudować swoje siły, zwłaszcza w obliczu pogarszających się relacji z Iranem i rozbudowy sił zbrojnych tego kraju. Na niedawno zakończonych największych targach morskich Euronaval w Paryżu miały zapaść wstępne ustalenia co do modernizacji saudyjskich fregat F-2000, zbudowanych we Francji, za około 1,3 miliarda dolarów.
Znacznie większe emocje wzbudziło jednak sondowanie przez Saudów potencjalnego zakupu sześciu amerykańskich niszczycieli typu Arleigh Burke i 20 małych okrętów rakietowych. Nowe jednostki miałyby trafić w skład floty wschodniej, czyli tej, która potencjalnie walczyłaby z siłami zbrojnymi Iranu.
Jak podaje portal "Defense News" Saudowie zarezerwowali sobie na ten zakup niebagatelną sumę 23,6 miliarda dolarów. Negocjacje na temat zakupu trzech niszczycieli i opcji na zakup trzech kolejnych mają trwać od 2011 roku. Obecnie rozmowy mają być już bardzo zaawansowane.
Nowa siła w regionie
Zakup trzech i potencjalnie kolejnych niszczycieli typu Arleigh Burke przez Arabię Saudyjską znacząco wpłynęłoby na równowagę sił w regionie. Te amerykańskie okręty, w ich najnowszej wersji (Flight III)z systemem AEGIS BMD, czyli obrony przed rakietami balistycznymi, należą do najpotężniejszych okrętów wojennych świata.
Niszczyciele Arleigh Burke wypierają po około dziesięciu tysięcy ton i są wręcz przeładowane uzbrojeniem oraz systemami elektronicznymi. Ich głównym uzbrojeniem jest 96 pionowych wyrzutni, do których można załadować od rakiet cruise Tomahawk, po różne pociski przeciwlotnicze i przeciwrakietowe. Każdy z nich posiada większe możliwości bojowe niż całe floty nawet średniej wielkości państw, takich jak Polska.
Arabii Saudyjskiej ma zależeć zwłaszcza na systemie przeciwrakietowym przenoszonym przez niszczyciele, w postaci systemu radarowego AEGIS i rakiet SM-3. Kilka takich okrętów w rejonie Zatoki Perskiej teoretycznie mogłoby istotnie ograniczyć możliwość Iranu do ataku na saudyjskie królestwo przy pomocy rakiet balistycznych.
Autor: mk//gak / Źródło: Defense News
Źródło zdjęcia głównego: US Navy