Tureckie lotnictwo zbombardowało cele Kurdów w północnym Iraku. Według kurdyjskich sił bezpieczeństwa w Iraku, w nalocie nikt nie ucierpiał. Turcy natomiast o bilansie operacji mówić nie chcą, tłumacząc, że jest na to za wcześnie.
Nalot trwał około pół godziny. Bezpośrednio po nim Turcy ostrzelali kurdyjskie cele ze swojego terytorium. Nie sprecyzowano, na jaką odległość wleciały tureckie samoloty, ani jakie dokładnie rejony zostały ostrzelane. Informując o ataku turecka armia podała jedynie, że celem ostrzału stały się "ważne pozycje organizacji terrorystycznej" - Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). - Ofensywa przeciwko kurdyjskim separatystom tak w Turcji, jak i w Iraku będzie kontynuowana niezależnie od panujących w górzystym terenie złych warunków pogodowych - ostrzegło tureckie dowództwo.
To już trzecia potwierdzona turecka operacja w północnym Iraku w ciągu tygodnia. 16 grudnia lotnictwo zbombardowało cele w pobliżu masywu Kandil, gdzie ukrywają się bojownicy PKK. W poniedziałek na teren Iraku wkroczył lekko uzbrojony oddział ok. 300 żołnierzy. Nie doszło wówczas do żadnych starć.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24