Co się dzieje z niezawodnymi do tej pory Airbusami? Tym razem obyło się bez tragedii, ale pasażerowie najedli się strachu. Airbus A319 linii Spirit Airlines musiał awaryjnie lądować na amerykańskim lotnisku w Daytona Beach. W kabinie zaobserwowano dym. Informację dostaliśmy na platformę Kontakt TVN24 od internauty Konrada.
Samolot Airbus A319 lini Spirit Airlines lecący z Chicago do Fort Lauderdale lądował awaryjnie na lotnisku w Daytona Beach. Na pokładzie było 143 pasażerów. Trzech pasażerów zostało zabranych do szpitala, gdyż skarżyli się na problemy z oddychaniem.
Nieprzyjemny zapach
Lot numer 433 miał wylądować około godziny 13:30 czasu amerykańskiego na lotnisku w Fort Lauderdale na Florydzie. Po godzinie lotu w kabinie zaobserwowano dym. Samolot wykonał awaryjne lądowanie ok. godziny 13:15 na lotnisku w Daytona Beach.
- Wszyscy zaczęli kaszleć. Czuliśmy nieprzyjemny zapach, potem wypadły maski tlenowe, a następnie wylądowaliśmy - relacjonowała pasażerka Dana McDonald.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: cfnews13.com