Państwowe media Korei Północnej są maszyną propagandową reżimu i na bieżąco relacjonują rozliczne gospodarskie wizyty wodza Kim Dzong Una. Praktycznie każda jest okazją do robienia zdjęć, na których wódz "patrzy na rzeczy" i udziela wskazówek. Choć zdjęcia nie mają prawa być przypadkowe, podczas wizyty w nowym sierocińcu wódz na jednej z fotografii miał niecodzienne tło.
Znamienna wizyta miała miejsce 26 października w stolicy kraju, Pjongjangu. Wódz przybył do nowo wybudowanego stołecznego sierocińca. Na miejscu tradycyjnie przywitało go grono wyższych oficerów, bowiem w Korei Północnej to wojskowe oddziały inżynieryjne są kierowane do prac nad pokazowymi budowlami.
Kim Dzong Un został oprowadzony po zupełnie pustym sierocińcu. Jak napisała agencja KCNA, wódz przyglądał się efektom pracy żołnierzy z "szerokim uśmiechem", "wyraził wielką satysfakcję" i oznajmił, że im dłużej się przygląda budynkowi, tym jest "wspanialszy" oraz "fascynujący". Żłobek ma być jedną z "ikon ery Songun", czyli okresu realizacji obecnej ideologii kraju sprowadzającej się do tezy "wojsko najważniejsze". Wódz odwiedził kilka pokojów dla dzieci, w których "udzielał wskazówek co do wystroju", nie rozstając się z papierosem. W jednym z pomieszczeń stanął na tle szafki, na której położono dwie pluszowe zabawki. W tym momencie fotograf wykonał zdjęcie. Pracownicy państwowych mediów nie zauważyli na nim nic dziwnego i umieścili je w sieci. Czujne oczy zachodnich internautów dostrzegły to, czego nie dostrzegli Koreańczycy. Dwa pluszaki leżące na szafce za wodzem są ustawione w mało przyzwoitej pozie, mogącej kojarzyć się z kopulacją. Taka interpretacja szybko zawojowała internet. Nie ma możliwości ustalenia, czy zabawki w ten a nie inny sposób ktoś ustalił celowo, czy przypadkiem.
Zdjęcie już zniknęło z oficjalnej anglojęzycznej strony informacyjnej Korei Północnej. Pozostały inne, na których widać tylko "grzeczne" zabawki.
Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KCNA