Pogrążona w kryzysie, walcząca z widmem głodu Korea Północna wydała co najmniej 40 milionów dolarów na kult Kim Dzong Ila od czasu jego śmierci w grudniu ubiegłego roku. Tymczasem za tę sumę można by kupić 130 tys. ton kukurydzy, ilość wystarczającą, by wyżywić 24-milionową ludność Korei przez 13 dni.
Jak pisze na swoich stronach południowokoreański dziennik "Chosun Ilbo", Phenian nie zamierza poprzestać na tych wydatkach, a w kraju ma stanąć jeszcze więcej pomników zmarłego przywódcy narodu.
Kimowie wiecznie żywi
Gazeta, powołując się na "dobrze poinformowane źródła", podała też, że na Północy po śmierci Kima rozpoczęto zmiany tzw. wież wiecznego życia, stojących na wszystkich większych skrzyżowaniach w kraju.
Chodzi o zmianę sloganu "Nasz wielki przywódca Kim Ir Sen jest z nami na wieki" na "Nasz wielki przywódca Kim Ir Sen i drogi przywódca Kim Dzong Il są z nami na wieki".
W Korei Północnej stoją ponad 3 tysiące takich konstrukcji. Największa z nich, przy ulicy Kumsong w Phenianie mierzy 92,5 metra. Sama wymiana granitowych tablic przy wieżach ma kosztować około 25 milionów dolarów.
Z kolei około 10 milionów dolarów miała kosztować 23-metrowa statua Kim Dzong Ila odsłonięta 13 kwietnia - wylicza "Chosun Ilbo".
Śmierć przywódcy
Kim Dzong Il, rządzący Koreą Północna od 1994 roku (śmierć Kim Ir Sena), zmarł 17 grudnia 2011 roku w stolicy kraju - Phenianie. Następcą przywódcy został obwołany jeden z jego synów - Kim Dzong Un. Natychmiast po śmierci Kim Dzong Ila i przeprowadzonym z wielką pompą pogrzebie rozpoczęło się wprowadzanie pośmiertnego kultu wodza.
Autor: jak\mtom / Źródło: Chosun Ilbo
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia