Aleksandr Kazulin, jeden z liderów białoruskiej opozycji i były kandydat na prezydenta Białorusi, został zwolniony z więzienia. Decyzja Łukaszenki jest dobrze odbierana na Zachodzie. UE apeluje o zwolnienie pozostałych więźniów politycznych. Kazulin żąda od władz pełnej rehabilitacji.
Nie milkną echa sobotniej decyzji Aleksandra Łukaszenki o ułaskawieniu Aleksandra Kazulina. Fakt ten został dobrze przyjęty przez Zachód, jednocześnie UE domaga się zwolnienia wszystkich więzionych w tym kraju opozycjonistów.
- Uwięzienie Alaksandra Kazulina było bezpośrednim pogwałceniem międzynarodowych zobowiązań Białorusi w dziedzinie praw człowieka - powiedziała w poniedziałek unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner.
Komisarz wyraziła nadzieję, że zwolnienie opozycjonisty stworzy "pozytywną dynamikę w stosunkach między UE a Białorusią". Jednocześnie wezwała białoruskie władze do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych.
Zadowolenie z decyzji białoruskiego prezydenta wyraził także przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Luis Maria de Puig, podkreślając jednak, że Europa nie zamknie oczu na łamanie praw człowieka w tym kraju.
- Naszym zdaniem wejście Białorusi do rodziny europejskich demokracji jest priorytetem, a uwolnienie więźniów politycznych jest bezsprzecznym wymogiem. W sprawie demokracji i praw człowieka nie może być żadnych ustępstw - podkreślił stanowczo.
Wolność dla opozycjonisty
Kazulin opuścił mury kolonii karnej w Witebsku w sobotę. W 2006 roku został skazany na pięć i pół roku więzienia za współorganizowanie protestów przeciwko Łukaszence. Tym razem odzyskał wolność bezwarunkowo - będzie mógł wziąć udział w pogrzebie swojego teścia. W lutym białoruskie władze odmówiły mu możliwości uczestniczenia w pogrzebie żony - ugięły się dopiero po fali międzynarodowych protestów. Kazulin musiał jednak wrócić do więzienia, zaraz po zakończeniu uroczystości żałobnych.
Ułaskawienie zamiast rehabilitacji
Teraz opozycjonista żada od władz pełnej rehabilitacji. "Przyjmuję uwolnienie jako znak sprawiedliwości, ale nie mogę przyjąć ułaskawienia ze względów moralno-etycznych - nie popełniłem żadnego czynu ściganego przez prawo" - czytamy w oświadczeniu opozycjonisty.
Jego zdaniem dopiero "bezwarunkowe zwolnienie i pełną rehabilitację, a także natychmiastowe uwolnienie innych opozycjonistów Andreja Kima i Siarhieja Parsiukiewicza, można będzie rozpatrywać jako realny krok ze strony państwa białoruskiego na drodze ku demokratyzacji".
Na środę zaplanowano konferencję prasową Kazulina. Kancelaria Łukaszenki odmawia komentarzy w sprawie ewentualnej rehabilitacji opozycjonisty.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24