W internecie pojawiło się dramatyczne nagranie ostatnich sekund wojskowego samolotu Ił-76 należącego do irańskiego lotnictwa. Członek załogi innej maszyny zarejestrował, jak samolot z urwanym ogonem spada w powolnym korkociągu. Po kilku sekundach uszkodzony Ił-76 uderza w ziemię zamieniając się w kulę ognia. Cała siedmioosobowa załoga znajdująca się na pokładzie zginęła na miejscu.
Do zdarzenia doszło we wrześniu 2009 roku. Jednak ze względu na niezwykle rygorystyczne przepisy bezpieczeństwa i utrzymywania tajemnicy w irańskich siłach zbrojnych, informacje o katastrofie były i są bardzo skąpe.
Nagranie ukazujące ostatnie sekundy maszyny dopiero niedawno pojawiło się w internecie. Wykonał je prawdopodobnie wojskowy, który znajdował się na stanowisku operatora bomu paliwowego pod ogonem latającej cysterny Boeinga 707.
Tajemniczy wypadek
Okoliczności katastrofy nie są do końca jasne. Według większości źródeł, Ił-76 (wersja AWACS - wczesnego ostrzegania i kontroli przestrzeni powietrznej) leciał w formacji samolotów, które miały wziąć udział w paradzie lotniczej nad Teheranem. Świadczy o tym to, że lecący za tankowcem (z którego nagrano zdarzenie) F-4 Phantom wyraźnie utrzymuje się w szyku paradnym w małej odległości. Normalnie tankowanie nie odbywa się tak nisko.
Niejasny jest jednak przebieg wydarzeń poprzedzających katastrofę. Według niektórych źródeł, pilot Iła poinformował ziemię o wybuchu pożaru w obu silnikach pod prawym skrzydłem. Maszyna miała podjąć próbę awaryjnego lądowania, ale z powodu problemów ze sterowaniem samolot ustawił się w takiej pozycji, że urwał się z mocowań wielki dysk radaru zamontowany nad tylną częścią jego kadłuba. Urwany fragment miał niczym gilotyna odciąć cały ogon maszyny i posłać ją w niekontrolowanym korkociągu ku ziemi.
Inne źródła mówią o kolizji z lecącym bardzo blisko F-5, który miał podczas parady "eskortować" Iła-76. Uderzenie małego myśliwca miało spowodować urwanie dysku radaru i katastrofę. F-5 miał również się rozbić.
Żadna z wersji nie znalazła oficjalnego potwierdzenia i nie wiadomo co dokładnie się stało we wrześniu 2009 roku. Na nagraniu widać wyraźnie, że Ił-76 nie ma całej części ogonowej, ciągnie za sobą warkocz dymu i brakuje dysku radaru.
Spadek po Saddamie
Co ciekawe, rozbity Ił-76 nie zawsze należał do lotnictwa wojskowego Iranu. Oryginalnie został dostarczony z ZSRR do Iraku, który toczył w latach 80-tych wojnę z Iranem. Irakijczycy przy pomocy Francuzów przerobili samolot transportowy na wersję AWACS (w ZSRR produkowano seryjnie Ił-76 w wersji latającego radaru).
Podczas pierwszej wojny w Zatoce (1991) Ił-76 nazywany ADAN 1, wraz ze znaczną częścią irackiego lotnictwa, uciekł do niedawnego arcywroga - Iranu. Teheran po zakończeniu "Pustynnej Burzy" odmówił zwrotu maszyn i zatrzymał je jako "rekompensatę" za wojnę w latach 1980-88. Zmodyfikowany Ił-76 stał się jedynym AWACS-em w szeregach lotnictwa Iranu, do 2009 roku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: YouTube