Karateka stworzy rząd


Bojko Borysow, były policjant i karateka oraz szef centroprawicowej partii Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii (GERB) otrzymał misję stworzenia nowego rządu.

50-letni Bojko stanie na czele rządu mniejszościowego.

5 lipca jego partia wygrała wybory parlamentarne. Nie udało jej się jednak zdobyć absolutnej większości - w 240-osobowym Zgromadzeniu Narodowym brakuje jej pięciu głosów.

Siedem dni

Po otrzymaniu od prezydenta Georgi Pyrwanowa misji utworzenia rządu, Borysow ma siedem dni na przedstawienie składu gabinetu.

Wiadomo już, że szef klubu poselskiego GEBR Cwetan Cwetanow stanie na czele MSW, Symeon Diankow - resortu finansów, Jordanka Fandakowa będzie ministrem oświaty, Nikołaj Mładenow ministrem obrony, Rumiana Żelewa zostanie szefową MSZ, a ekonomiczny doradca Borysowa Biser Boew ministrem gospodarki.

Bezkompromisowy polityk

Borysow wydaje się być twardym politykiem. Zapowiedział, że nie będzie chciał za wszelką cenę utrzymać się u władzy i nie pójdzie na żadne kompromisy.

- Nie będę szukał koalicji, która może mi pomóc utrzymać się rok lub dwa dłużej. Jeżeli zobaczę, że oni (potencjalni partnerzy) nie zachowują się jak należy w parlamencie (...), zwrócę się o wotum zaufania. Wyjdę i powiem, że taka to a taka partia wykręca nam ręce i zmusza mnie do udziału w korupcyjnych układach - powiedział w wywiadzie dla środowego dziennika "24 czasa".

Wypowiedź Borysowa nie oznacza - według obserwatorów - nic dobrego. Ich zdaniem, gabinet mniejszościowy będzie dość chwiejny i nie dają mu praktycznie żadnych szans na czteroletnie rządy.

Przyjaciele i wrogowie

W 240-miejscowym parlamencie GERB dysponuje 116 mandatami. Potencjalni partnerzy mają łącznie 46 głosów: 15 - Niebieska Koalicja, 21 - Ataka, 10 - Porządek, Prawo i Sprawiedliwość.

Z grona ewentualnych partnerów GERB wykluczył partie, które rządziły w ostatnich czterech latach - lewicową Koalicję na rzecz Bułgarii (40 posłów) oraz partię tureckiej mniejszości Ruch na rzecz Praw i Swobód.

Źródło: reuters, pap