Kandahar zaatakowany przez terrorystów

Aktualizacja:

Co najmniej 41 osób zginęło, a 66 zostało rannych w serii zamachów w Kandaharze na południu Afganistanu - poinformowały afgańskie władze. Wcześniej agencja AFP informowała o 36 ofiarach. Również Reuters, poaawał mniejszą liczbę ofiar i rannych. Według świadków po wybuchu na ulicach miasta doszło do strzelaniny.

Sprzeczne informacje dochodzą także co do przebiegu zdarzenia. Według przedstawiciela lokalnych władz doszło do jednoczesnej detonacji pięciu bomb ukrytych w samochodach pułapkach. Natomiast przedstawiciel policji powiedział, że "samochód prowadzony przez samobójcę eksplodował w centrum miasta".

Eksplozje w kilku miejscach

Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, poinformowali, że płonie sala bankietowa, w której odbywały się wesela, a dwa inne domy zostały częściowo zniszczone.

Siła wybuchów, które nastąpiły we wtorek tuż po zmierzchu, wybiła okna w wielu miejscach miasta. W polu rażenia znalazło się wiele domów i zawaliło się wiele budynków; władze nie wykluczają więc wyższej liczby ofiar.

Nie wiadomo też, gdzie dokładnie doszło do eksplozji. Jedne źródła mówią o wybuchu w pobliżu siedziby służb wywiadowczych lub rady prowincji, inne - że celem była japońska firma budowlana.

Niebezpieczny Kandahar

Kandahar jest stolicą prowincji o tej samej nazwie, w której często dochodzi do ataków i zamachów organizowanych przez talibów. Ataki samobójcze, do których dochodziło tam w poprzednich latach regularnie, stały się ostatnio rzadsze.

Źródło: reuters, pap