Policja w Toronto poprosiła o pomoc w identyfikacji podejrzanego w sprawie morderstwa kanadyjskich miliarderów. Ciała Bernarda Shermana i jego żony Honey znaleziono w grudniu 2017 roku w ich luksusowej posiadłości w Toronto. W identyfikacji poszukiwanej osoby ma pomóc opublikowane nagranie.
Ciała Shermanów w piwnicy ich domu w zamożnej dzielnicy na północnym wschodzie Toronto odkrył agent nieruchomości. Był to wieczór 15 grudnia 2017 roku. Bernard "Barry" Sherman miał 75 lat, a jego żona była o pięć lat młodsza. Zostali uduszeni. Mieli czworo dzieci.
"Bardzo podejrzane" zachowanie osoby wokół domu Shermanów
We wtorek policja opublikowała nieco ponad dwudziestosekundowe nagranie, które pokazuje osobę idącą w pobliżu domu Shermanów w nocy, gdy małżeństwo zostało zamordowane. Podano, że to jedyna osoba uchwycona na nagraniu w pobliżu ich domu tego dnia, której policja nie była w stanie zidentyfikować.
Główny detektyw pracujący przy śledztwie, sierżant Brandon Price, wyjaśniał, że osoba ta weszła na "sprecyzowany obszar, skupiony wokół posiadłości Shermana" wieczorem 13 grudnia 2017 roku, czyli w dniu, w którym miało dojść do morderstwa. - Mamy osobę, która wchodzi na jasno określony obszar i pozostaje tam przez pewien czas, po czym go opuszcza - opisał.
Tłumaczył, że śledczy nie byli w stanie określić celu, dla której osoba to pojawiła się przy miejscu zamieszkania Shermanów. Dodał, że jej działania wydają się "bardzo podejrzane".
Policja poprosiła każdego, kto rozpozna pokazaną na nagraniu osobę, o zgłoszenie się. Oszacowano, że podejrzany mierzy między 1,68 a 1,75 metra i ma charakterystyczny chód. Nie sprecyzowano, czy chodzi o mężczyznę, czy kobietę. Nie podano także szacowanego wieku, wagi czy koloru skóry.
Zabójstwo kanadyjskich miliarderów
Bernard Sherman w 1974 roku założył firmę farmaceutyczną Apotex, rozwijał ją poprzez wprowadzanie na rynek tańszych zamienników leków. W 2012 roku przestał być dyrektorem naczelnym firmy, ale utrzymał stanowisko prezesa. Był jedną z najbogatszych osób w Kanadzie.
Małżeństwo prowadziło działalność charytatywną i przekazywało miliony dolarów na rzecz szpitali, uniwersytetów i organizacji żydowskich.
Policja nie odnalazła na miejscu morderstwa śladów włamania. W styczniu 2018 roku potwierdzono, że śmierć pary była wynikiem zabójstwa. BBC opisuje, że od czasu morderstwa miliarderów funkcjonariusze przeprowadzili około 250 przesłuchań, a obywatele wysłali 1255 potencjalnych wskazówek.
Rodzina zamordowanych krytykowała śledztwo policyjne. W 2018 wyszła z inicjatywą nagrody w wysokości 10 milionów kanadyjskich dolarów za informacje, które przyczynią się do aresztowania i oskarżenia podejrzanego. We wtorek policja potwierdziła, że oferta nagrody jest nadal aktualna.
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Toronto