Kalifornia bankrutuje

 
Kalifornia debatuje nad ratunkiemTVN24

Gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger zwalnia 20 tysięcy urzędników, bo jego stan znajduje się na granicy bankructwa. Kalifornia ma deficyt w wysokości 41 miliardów dolarów. Od kilku dni politycy z Kalifornii próbują się porozumieć co do uchwalenia budżetu.

Do uchwalenia budżetu w Kalifornii potrzebne jest co najmniej dwie trzecie głosów w lokalnym parlamencie. Oznacza to, że dominujący Demokraci muszą przeciągnąć na swoją stronę znaczną część Republikanów.

Recepty na kryzys

Za porządki już wziął się "terminator". Gubernator Arnold Schwarzenegger podjął decyzję o zwolnieniu około 20 000 pracowników stanowej administracji. Wstrzymano finansowanie inwestycji budowlanych wartości 3 mld dolarów, w tym niektórych projektów mających lepiej zabezpieczyć drogi, mosty i budynki przed trzęsieniem ziemi. Opóźnia się wypłacanie zwrotów podatkowych, zasiłków socjalnych i innych świadczeń.

Na granicy

Sytuacja Kalifornii jest katastrofalna. Standard & Poor obniżył rating jej obligacji skarbowych do najniższego poziomu wśród wszystkich stanów USA.

Dla ratowania się przed niewypłacalnością władze planują wypuszczenie nowych obligacji, tymczasową podwyżkę podatków od sprzedaży o 1 procent, podwyżkę podatku od benzyny o 12 centów za galon (1 galon - 3,75 litra) oraz dodatkowe dopłaty do podatków.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24