Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko uciął medialne spekulacje i zadeklarował, że nie dopuści do podziału państwa między dwie osoby: premier Julię Tymoszenko i przywódcę opozycyjnej Partii Regionów Ukrainy Wiktora Janukowycza. Według mediów, to właśnie oni prowadzą zakonspirowane rozmowy o zmianach w konstytucji, które zapewniłyby długoletni i trwały podział władzy między nimi.
W ciągu następnych lat Tymoszenko miałaby pełnić funkcję szefowej rządu, a Janukowycz miałby zostać wybrany w parlamencie na prezydenta.
"To przewrót konstytucyjny"
- Zakulisowe rozmowy w tej sprawie, zamiar wybierania prezydenta w parlamencie oraz plany przedłużenia kadencji obecnego parlamentu na następne kilka lat politologia kwalifikuje jako przewrót konstytucyjny - powiedziała rzeczniczka prezydenta Iryna Wannikowa na konferencji prasowej w Kijowie.
Wannikowa podkreśliła, że szef państwa wita wszelkie inicjatywy, dotyczące łączenia się sił politycznych w celu wyjścia z kryzysu, lecz procesy te powinny odbywać się w zgodzie z prawem i być otwarte dla społeczeństwa.
Nowa koalicja do walki z prezydentem
O tajnych rozmowach między Tymoszenko a Janukowyczem ukraińska prasa informuje już od dłuższego czasu. Dotychczas nie przynosiły one żadnych wyników. Według zazwyczaj dobrze poinformowanej gazety internetowej "Ukrainska Prawda", przełom nastąpił w ostatnich dniach.
Gazeta podała we wtorek, że pani premier i przywódca opozycji zawiązali już alians o roboczej nazwie Koalicja Jedności i Odrodzenia. Nowy sojusz miał się już umówić, że jego współpraca będzie trwała aż do 2024 roku.
Powszechne wybory
Zdaniem komentatorów, Tymoszenko i Janukowycz obawiają się, iż poniosą porażkę w nadchodzących wyborach prezydenckich. Przypuszczenia te podgrzewają głosy, że ani szefowa rządu, ani przywódca opozycji nie mają sponsorów na kampanię wyborczą.
Dodatkowym problemem premier Tymoszenko jest spadek notowań, pogłębiający się w związku z trwającym na Ukrainie kryzysem gospodarczym.
"Ukrainska Prawda" uważa, że na przeszkodzie w realizacji tych planów może stanąć jedynie Juszczenko. Gazeta napisała, że w razie ogłoszenia tzw. szerokiej koalicji i jej głosowania nad nową konstytucją, prezydent ma dobrowolnie ustąpić ze stanowiska.
Będzie to oznaczało automatyczne ogłoszenie wcześniejszych wyborów prezydenckich, które - wbrew nadziejom Tymoszenko i Janukowycza - będą wyborami powszechnymi.
Źródło: PAP