Niższa izba parlamentu Jordanii w czwartek udzieliła wotum zaufania nowemu rządowi. Powstał on po ogólnokrajowych protestach przeciw planowanej przez poprzedni gabinet podwyżce podatków i jego polityce oszczędności.
Rząd nowego premiera Omara ar-Razaza otrzymał w głosowaniu w Izbie Reprezentantów 79 głosów poparcia i 42 głosy przeciwne. Dwaj parlamentarzyści wstrzymali się od głosu, a sześciu było nieobecnych. Głosowanie poprzedziła pięciodniowa debata.
Razaz, były ekonomista Banku Światowego i absolwent Harvardu, który w przeszłości sprawował urząd ministra edukacji, zastąpił na stanowisku szefa rządy Haniego Mulkiego. Mulki podał się do dymisji na początku czerwca po kilku dniach protestów przeciw podwyżkom podatków i posunięciom oszczędnościowym jego rządu.
Między ludem a Funduszem
Nowy premier stoi przed trudnym zadaniem - będzie musiał zdobyć poparcie Jordańczyków, rozgniewanych działaniami jego poprzednika, a jednocześnie starać się, by kraj spełnił warunki, jakich w zamian za pomoc finansową domagają się od niego różne instytucje, w tym Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Kontrowersyjna ustawa podatkowa, przez którą wybuchły protesty i w konsekwencji upadł rząd Mulkiego, zwiększająca liczbę osób objętych podatkiem dochodowym, należy do pakietu reform gospodarczych popieranych przez MFW. Jej celem miało być zredukowanie deficytu budżetowego Jordanii wynoszącego 37 mld dolarów poprzez obniżenie progu dochodów, od którego obowiązuje płacenie podatku.
Nowy rząd pracuje nad zmienioną wersją tej ustawy. W wystąpieniu, jakie wygłosił przed czwartkowym głosowaniem w parlamencie, Razaz zapowiadał "poważną korektę" obciążeń podatkowych.
Autor: mm/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: public domain | USAID staff