Dwa owczarki prezydenta USA Joe Bidena zostały odesłane z Białego Domu do domu rodzinnego w Delaware po tym, jak młodszy z nich zachowywał się agresywnie i ugryzł jednego z agentów ochrony.
Razem z prezydentem Bidenem do Białego Domu wprowadziły się na początku roku dwa psy. Starszy Champ to spokojny 13-letni owczarek niemiecki. Major, pies tej samej rasy, ma trzy lata. W 2018 roku Bidenowie adoptowali go ze schroniska. CNN, powołując się na informatorów z Białego Domu, napisał, że Major często zachowywał się we "wzburzony sposób", skakał, szczekał i "szarżował" na personel i ochronę.
W zeszłym tygodniu w Białym Domu doszło do "kąśliwego incydentu" (ang. biting incident). Major - jak podaje CNN - ugryzł jednego z ochroniarzy. Nie wiadomo, jaki jest jego stan, ale sytuacja była na tyle poważna, że zdecydowano o wywiezieniu psów do rodzinnego domu Bidena w stanie Delaware.
Biden przywrócił tradycję
Zgodnie z tradycją niemal wszyscy prezydenci USA wprowadzali się do Białego Domu ze swoimi pupilami. Z tradycją zerwał Donald Trump. - Nie miałbym nic przeciwko, ale nie mam czasu. Jak bym wyglądał, spacerując z psem po trawniku w Białym Domu? - mówił Trump w lutym 2019 roku na wiecu w El Paso w Teksasie.
Biden wrócił do tradycji, a temat psów w Białym Domu był nawet elementem jego kampanii wyborczej. Kilka dni przed wyborami opublikował klip zatytułowany "Przywróćmy psy do Białego Domu".
Źródło: CNN