W Jemenie weszło w życie zawieszenie broni, które ma umożliwić stronom konfliktu rozpoczęcie rozmów pokojowych pod auspicjami ONZ. Negocjacje, które odbywają się w Szwajcarii, powinny doprowadzić do trwałego pokoju - zapowiedział rzecznik ONZ.
- Specjalny wysłannik sekretarza generalnego ONZ Ismail uld Szejk Ahmed ogłosił dziś wstrzymanie wszystkich działań wojennych w Jemenie, co uważa za pierwszy krok na drodze do stałego porozumienia pokojowego w tym kraju - powiedział na konferencji prasowej w Genewie rzecznik ONZ Ahmad Fawzi. W rozmowach, które rozpoczęły się we wtorek uczestniczą przedstawiciele rządu jemeńskiego, a także szyiccy rebelianci z ruchu Huti. Nie podano dokładnego miejsca negocjacji. - Rozmowy pod auspicjami ONZ, które rozpoczęły się dziś, mają na celu wypracowanie trwałej odpowiedzi na jemeński kryzys. Te negocjacje powinny doprowadzić do stałego zawieszenia broni, zapewnienia poprawy sytuacji humanitarnej, a także do umożliwienia pokojowej i prawidłowej transformacji politycznej - dodał Fawzi.
Rozmowy pod auspicjami ONZ, które rozpoczęły się dziś, mają na celu wypracowanie trwałej odpowiedzi na jemeński kryzys. Te negocjacje powinny doprowadzić do stałego zawieszenia broni, zapewnienia poprawy sytuacji humanitarnej, a także do umożliwienia pokojowej i prawidłowej transformacji politycznej Ahmad Fawzi
Specjalny wysłannik ONZ Szejk Ahmed zaapelował do uczestników rozmów o poszanowanie zawieszenia broni.
Końca wojny nie widać
W Jemenie koalicja państw arabskich pod wodzą Arabii Saudyjskiej bombarduje od marca pozycje szyickich rebeliantów z ruchu Huti walczących o obalenie reżimu prezydenta Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego. Z ruchem Huti współdziałają oddziały wojskowe lojalne wobec poprzedniego prezydenta Jemenu Alego Abd Allaha Salaha. Obecny chaos w Jemenie jest spuścizną po wieloletnich dyktatorskich rządach Salaha, obalonego w 2011 roku przez społeczną rewoltę. Według ONZ konflikt w Jemenie spowodował od marca ok. 5 tys. ofiar śmiertelnych, z czego ponad połowę stanowią cywile.
Autor: mtom / Źródło: PAP