Dyrektor amerykańskiej Agencji Wywiadu Obronnego (DIA) gen. Mike Flynn i jego zastępca David Shedd zakomunikowali, że w tym roku zamierzają odejść ze swych stanowisk - poinformował w środę rzecznik Pentagonu adm. John Kirby.
Kirby nie podał przyczyn ich decyzji. Według dziennika "Washington Post", Flynn odchodzi na rok przed upływem jego kadencji w związku z kontrowersjami wokół stylu, w jakim sprawuje kierownictwo agencją.
Agencja Wywiadu Obronnego (Defense Intelligence Agency - DIA) działa w ramach Pentagonu i jest odpowiedzialna m. in. za planowanie obronne, w tym operacje militarne i zakupy broni.
Agencja sporządza raporty na te tematy dla prezydenta i szefa resortu obrony. Zatrudnia ponad 16 tys. osób, z których ponad 10 tys. to cywile.
Odszedł przez Krym?
Generał Flynn w ciągu dwóch lat zarządzania jednostką wprowadził w niej kilka istotnych zmian. Przede wszystkim nakazał swoim analitykom opracowanie sposobów pozyskiwania informacji o zagrożeniach w mediach społecznych i zmienił podejście do analizowania ataków, jakie przeprowadzały amerykańskie służby.
Flynn nakazywał swoim pracownikom typowanie potencjalnych terrorystów wśród ludności cywilnej na podstawie przykładowych zapisów wideo z ataków, jakie w różnych krajach świata przeprowadzali Amerykanie. Flynn uważał bowiem, że po reakcji na atak postronnych świadków da się ocenić, czy ich obecność w tym miejscu była przypadkowa czy nie, a co za tym idzie - pozwalało na tropienie nowych osób związanych z terroryzmem.
"The Wall Street Journal" w komentarzu do decyzji Flynna o odejściu zwraca jednak uwagę na to, że kilku kongresmenów dość głośno w ostatnich tygodniach obarczało dyrektora DIA winą za brak umiejętności przewidywania posunięć Rosji. Część kongresmenów uważa, że Amerykanie powinni byli wiedzieć już w grudniu, że Rosjanie chcą zająć Krym.
Przedstawiciele Pentagonu poproszeni o komentarz w tej sprawie stwierdzili, że nie ma to związku z decyzją gen. Flynna.
Autor: adso/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Dep. of Defense