Jeden wpis i znów milczenie. Saryusz-Wolski o "relacji z Moskwy"

[object Object]
Saryusz-Wolski nie chciał wcześniej komentować sprawytvn24
wideo 2/23

Eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Jacek Saryusz-Wolski zabrał głos ws. publikacji "Financial Timesa", której autor napisał, że polski rząd chce wskazać eurodeputowanego na zastępcę Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Polityk na Twitterze pisze o "wojnie informacyjnej" i "spekulacjach medialnych" opartych na wątpliwej jakości źródłach.

"Wiele mówi to, jak wojna informacyjna może być tworzona dzięki spekulacjom medialnym, opartym na relacji z Moskwy i na dwóch anonimowych źródłach dyplomatycznych" - napisał w czwartek na Twitterze Jacek Saryusz-Wolski.

Użytkownicy Twittera wpis odebrali jako komentarz do zamieszania związanego z publikacją brytyjskiego dziennika "Financial Times". Autorem artykułu jest korespondent dziennika w Moskwie Henry Foy, który powoływał się na dwóch niewymienionych z nazwiska urzędników Unii Europejskiej.

W poniedziałek "Financial Times" poinformował, że premier Beata Szydło sonduje inne kraje Unii w sprawie możliwości zastąpienia Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej przez eurodeputowanego PO Jacka Saryusz-Wolskiego.

Dotychczas eurodeputowany PO nie komentował tej sprawy, nie odbierał telefonów od dziennikarzy, ani polityków Platformy.

Saryusz-Wolski tweetuje

Na wpis eurodeputowanego PO zareagowali dziennikarze. Korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski zauważył, że "spekulacje medialne", o których napisał polski polityk oparte są także na samym "braku zaprzeczenia" w tej sprawie ze strony Saryusz-Wolskiego.

Polityk odpowiedział Sokołowskiemu presupozycją, cytując: "Czy przestał pan bić żonę?".

"Panie pośle, czy jest Pan kandydatem polskiego rządu na szefa Rady Europejskiej? Zadaję to pytanie od poniedziałku" - dopytał więc Sokołowski, a reporterka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska dodała swoje pytanie, chcąc się dowiedzieć, czy popiera Donalda Tuska w jego chęci pozostania w fotelu szefa Rady Europejskiej.

Eurodeputowany PO już nie odpowiedział.

Saryusz-Wolski za Tuska?

Pierwsza 2,5-letnia kadencja Tuska jako szefa Rady Europejskiej upływa z końcem maja. Na szczycie UE 9-10 marca przywódcy mają zdecydować, czy pozostanie on na tym stanowisku na kolejną kadencję. Obecnie jest jedynym oficjalnym kandydatem.

Tusk zadeklarował podczas nieformalnego szczytu przywódców UE na Malcie, że jest gotów kontynuować swoją pracę jako przewodniczący Rady Europejskiej, gdy w maju zakończy się jego pierwsza kadencja na tym stanowisku.

Polski rząd dotychczas nie wypowiedział się oficjalnie ws. poparcia lub braku poparcia dla Tuska.

Doniesienia dziennika "Financial Times" wywołały dyskusję polityczną w Polsce. We wtorek wicemarszałek Senatu Adam Bielan komentował je stwierdzeniem, że "nie potwierdza, nie zaprzecza", natomiast "trudno od Polski oczekiwać, że będziemy wspierać kandydata [ Tuska - red.], który nie chce utrzymywać dobrych relacji z naszym rządem".

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uznał, że Tusk "łamie elementarne zasady UE", zatem nie może być przewodniczącym Rady Europejskiej i "w żadnym razie nie może liczyć na poparcie PiS, ani brak sprzeciwu" rządu w Warszawie.

Autor: pk/adso / Źródło: tvn24.pl, PAP

Tagi:
Raporty: