Zamieszki na granicy Izraela ze Strefą Gazy. Czterech Palestyńczyków nie żyje

Aktualizacja:

Czterech Palestyńczyków zginęło w piątek, gdy izraelscy żołnierze otworzyli ogień do uczestników protestu w Strefie Gazy; ponad 150 osób odniosło rany - podała agencja Reutera. Bilans śmiertelnych ofiar zamieszek, które powtarzają się w tym regionie od trzech tygodni, wzrósłby tym samym do co najmniej 35.

Do zamieszek doszło w czasie czwartego Wielkiego Marszu Powrotu, który co piątek od 30 marca odbywa się na granicy Strefy Gazy z Izraelem.

"Jerozolima to palestyńska stolica"

Protestujący użyli katapult i proc, by ciskać kamieniami w oddziały izraelskie. Niektórzy przynieśli nożyce do cięcia drutu, by przedostać się przez zapory na granicy. Kłęby czarnego dymu z płonących opon zasnuły okolicę.

Palestyńscy demonstranci, wykorzystując sprzyjający wiatr, posłużyli się latawcami, aby wysyłać nad izraelskie terytorium koktajle Mołotowa i ulotki w języku hebrajskim i arabskim: "Nie słuchajcie waszych przywódców... Posyłają was na śmierć... Jerozolima to palestyńska stolica".

Ulotki ostrzegały Palestyńczyków

Czwarty marsz zgromadził, według agencji Reutera, mniejszą liczbę uczestników niż trzy poprzednie. Być może wiąże się to z wcześniejszą akcją izraelskiego lotnictwa. Zrzuciło ono w piątek w Strefie Gazy ulotki, w których ostrzegało Palestyńczyków, by nie zbliżali się do granicy z Izraelem oraz informowało, że wykonywanie poleceń Hamasu, który organizuje tam cotygodniowe protesty, zagraża ich życiu.

Władze Izraela wielokrotnie przestrzegały mieszkańców Strefy Gazy przed zbliżaniem się do granicy. Izraelska armia zazwyczaj ostrzeliwuje ludzi, którzy zbliżają się do ogrodzenia na granicy ze Strefą Gazy, ponieważ podejrzewa, że jest to próba podłożenia ładunków wybuchowych.

An-Nakba czyli katastrofa

Protesty na granicy z Izraelem mają potrwać do 15 maja. Demonstranci domagają się m.in. złagodzenia izraelskiej blokady Strefy Gazy i prawa do powrotu na utracone ziemie dla potomków wysiedlonych Palestyńczyków. Izrael kategorycznie wyklucza powrót palestyńskich uchodźców na większą skalę, argumentując, że zniszczyłoby to żydowski charakter kraju. 14 maja 1948 roku w Tel Awiwie proklamowano niepodległość Izraela. Zgodnie z deklaracją niepodległości na części terytorium brytyjskiego mandatu Palestyny powstało państwo żydowskie. 15 maja wybuchła pierwsza wojna arabska, nazywana przez Izraelczyków wojną o niepodległość, a przez Arabów "katastrofą" (an-Nakba). Terminem tym określają wysiedlenia i ucieczki setek tysięcy ludzi przed walkami. Los tych wysiedlonych i ich potomków, których jest obecnie kilka milionów, jest jedną z kluczowych kwestii w konflikcie arabsko-izraelskim. Pogrążona w biedzie Strefa Gazy od dekady jest objęta izraelską blokadą. Od lat prawie nieustannie zamknięta pozostaje granica między palestyńską enklawą a Egiptem. Pomiędzy Izraelem a Hamasem trwa kruche zawieszenie broni od końca wojny z lata 2014 roku, trzeciej od czasu, gdy władzę w Strefie Gazy objęła w 2007 roku ta radykalna organizacja palestyńska.

Autor: MR//rzw / Źródło: PAP, Reuters