Izrael przeznaczył ponad 200 mln dol. na wspólny z USA projekt, którego celem jest stworzenie systemu zestrzeliwania pocisków rakietowych, takich jak te, które wystrzeliwane są w stronę jego terytorium ze Strefy Gazy.
System określany kryptonimem "Żelazna Tama" wykorzystuje skomplikowane urządzenia radarowe wykrywające nadlatujące rakiety i automatycznie odpalające w ich kierunku niszczące je pociski - poinformowali w niedzielę przedstawiciele izraelskiego resortu obrony. Poza pociskami wystrzeliwanymi z Gazy bronić on będzie także Izraela przed pociskami nadlatującymi z Libanu.
Przetarg na stworzenie systemu rozpisany w ubiegłym roku, wygrały izraelska firma Rafael oraz amerykańska spółka Raytheon. Pierwsza bateria "Żelaznej Tamy" ma być gotowa do roku 2012 - twierdzą przedstawiciele izraelskiego resortu obrony.
Sąsiedzka nieprzyjaźń
Do tej pory siły izraelskie są bezradne wobec wystrzeliwanych często przez bojowników palestyńskich ze Strefy Gazy niewielkich, produkowanych domowym sposobem pocisków "Kassam". Nie wyrządzają one wprawdzie poważniejszych szkód na terytorium Izraela i rzadko powodują ofiary w ludziach, ale stwarzają nieustanne zagrożenie,które utrudnia normalne życie mieszkańców terenów graniczących ze Strefą i naraża ich na ciągły stres.
Z kolei na północy Izraela występuje poważniejsze zagrożenie, związane z większymi rakietami "Katjusza", którymi dysponuje ugrupowanie Hezbollah, działające w Libanie. W trakcie 34-dniowego konfliktu zbrojnego między Izraelem a tym ugrupowaniem latem ubiegłego roku z Libanu wystrzelono prawie cztery tysiące "Katjusz", które spowodowały śmierć około 40 izraelskich cywilów. Nie zdołały temu zapobiec masowe bombardowania terytorium Libanu dokonywane przez izraelskie siły powietrzne i dopiero rozejm wynegocjowany przy mediacji ONZ przerwał konflikt.
W tej chwili nigdzie na świecie nie funkcjonuje skuteczny system zdolny do zapobiegania ostrzałowi za pomocą stosunkowo tanich, nisko latających, nie sterowanych rakiet, takich jak "Katjusza" i "Kassam". Krytycy nowego izraelskiego projektu "Żelazna tama" twierdzą, że jego koszt będzie niewspółmierny do rezultatów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24