Proces korupcyjny premiera Izraela Benjamina Netanjahu rozpocznie się 17 marca, dwa tygodnie po wyborach parlamentarnych - ogłosiło we wtorek izraelskie Ministerstwo Sprawiedliwości. Netanjahu to pierwszy premier tego kraju postawiony w stan oskarżenia podczas pełnienia urzędu.
Premierowi Benjaminowi Netanjahu grozi do 10 lat więzienia, jeśli zostanie skazany za korupcję, oraz do trzech lat za defraudację i nadużycie zaufania.
Netanjahu odrzuca oskarżenia
Ministerstwo Sprawiedliwości Izraela poinformowało, że szef rządu będzie musiał stawić się w sądzie okręgowym w Jerozolimie na pierwszej rozprawie 17 marca, by wysłuchać aktu oskarżenia. Proces będzie prowadziło trzech sędziów, w tym sędzia Riwka Friedman-Feldman, będąca w składzie sędziowskim, który w 2014 roku skazał byłego premiera Ehuda Olmerta na osiem miesięcy więzienia za korupcję.
Netanjahu odrzuca wszelkie oskarżenia w sprawach przeciwko niemu. Portal Times of Israel zauważa, że prawicowi i religijni sojusznicy Netanjahu potwierdzili swoją lojalność wobec wieloletniego premiera pomimo zbliżającego się procesu.
Zanim zmagający się z problemami prawnymi Netanjahu stanie przed sądem, szef prawicowej partii Likud będzie walczył o sukces polityczny w wyborach parlamentarnych 2 marca, po nierozstrzygniętych wyborach w kwietniu i wrześniu - przypomina agencja Reutera.
"Polowanie na czarownice"
70-letni Netanjahu został oskarżony o przeprowadzanie przychylnych dla giganta telekomunikacyjnego Bezeq i wartych setki milionów dolarów zmian w prawie w zamian za pozytywne przedstawianie jego osoby w należącym do Bezequ portalu informacyjnym Walla, a także o nielegalne przyjmowanie prezentów o łącznej wartości 264 tys. dolarów, w tym, według prokuratorów, cygar i szampanów od znajomych biznesmenów.
Netanjahu nazwał dochodzenie śledczych politycznym "polowaniem na czarownice" oraz oskarżał media, policję i izraelski wymiar sprawiedliwości o politycznie motywowaną nagonkę.
Autorka/Autor: rzw
Źródło: PAP