Rahav znaczy "arogancki". Nowy okręt podwodny płynie z Niemiec do Izraela

INS Tanin, czyli Krokodyl - bliźniak INS Rahav płynącego z Niemiec do IzraelaWikimedia Commons | דובר צה"ל

Z niemieckiej stoczni wypłynął w czwartek przeznaczony dla Izraela okręt podwodny - pisze dziennik "Times of Israel", powołując się na źródło w izraelskiej marynarce wojennej.

INS Rahav to okręt podwodny klasy Delfin. Będzie piątym we flocie Izraela i dołączy do czterech podobnych jednostek znajdujących się już w służbie.

"Rahav to w dawnym hebrajskim odpowiednik greckiego boga mórz, Posejdona, ale we współczesnym języku może oznaczać arogancję" - pisze "Times of Israel".

Jednostka została zbudowana przez niemieckie zakłady Howaldswerke-Deutsche Werf. Była gotowa już w 2013 r., ale przez kolejne półtora roku była udoskonalana. Ma 67 metrów długości, wagę ponad dwóch tysięcy ton i będzie ją obsługiwało blisko 50 marynarzy.

System napędowy okrętu jest niezależny od dopływu do niego powietrza. Pozwoli to jednostce pozostawać pod wodą całe tygodnie, bez konieczności wynurzania się.

"Piąty okręt podwodny rozszerza zdolności obronne floty. To narzędzie będące kolejny dziełem sztuki pozwoli na obronę przed licznym zagrożeniami" - powiedział wojskowy cytowany przez izraelski dziennik.

Niemcy wciąż spłacają dług

INS Rahav kosztował prawdopodobnie ok. 2 mld dolarów, ale izraelska armia utrzymuje koszt budowy okrętu w tajemnicy. Wiadomo jedynie, że Tel Awiw zapłacił za niego mniej, niż wynosi jego wartość, bo wciąż obowiązuje i realizowana jest umowa między Izraelem a RFN z 1953 roku. Na jej mocy Niemcy m.in. zobowiązały się - w ramach spłacania reparacji wojennych - wyposażać przez lata w sprzęt izraelską armię. W 2014 r. do Izraela przypłynął też INS Tanin (w języku hebrajskim "krokodyl"). To również okręt klasy Delfin, podobnie jak INS Rahav, zdolny do przenoszenia głowic nuklearnych.

INS Tanin ma 10 komór torpedowych, w których mogą zostać umieszczone pociski balistyczne. Prawdopodobnie tyle samo ma ich najnowszy nabytek izraelskiej floty wojennej.

"Times of Israel" pisze, że od lat mówi się o tym, iż na pokładach izraelskich okrętów podwodnych a znajdują się pociski manewrujące typu Cruise z głowicami nuklearnymi. Izrael nigdy jednak nie potwierdził, że ma broń atomową.

Izrael zamówił w 2013 r. w Niemczech sześć kolejnych okrętów podwodnych, ale nie wiadomo, czy mają one zastąpić część starszych jednostek, czy też pozwolą na rozbudowanie izraelskiej floty podwodnej do 11 okrętów.

Autor: adso\mtom / Źródło: Times of Israel

Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons | דובר צה"ל