Izrael ma nowy rząd. Podczas uroczystości w Knesecie został zaprzysiężony gabinet Benjamina Netanjahu. Ministrów w nowym rządzie jest tak dużo, że stolarze przez kilka dni powiększali stół, przy którym odbywają się niedzielne posiedzenia gabinetu.
59-letni Netanjahu zastąpił na stanowisku premiera rządu Ehuda Olmerta. Ale nie jest to jego debiut w tej funkcji. Był on już szefem rządu w latach 1996-1999.
Rząd, który utworzyłem, zrobi wszystko, aby doprowadzić do trwałego pokoju ze wszystkimi sąsiadami i całym światem arabskim Benjamin Netanjahu
- Rząd, który utworzyłem, zrobi wszystko, aby doprowadzić do trwałego pokoju ze wszystkimi sąsiadami i całym światem arabskim - zapewniał przyszły premier podczas wystąpienia w parlamencie. Jednak nie wspomniał w nim o powołaniu państwa palestyńskiego w sąsiedztwie Izraela, co jest głównym celem pokojowych wysiłków popieranych przez USA i Zachód.
Netanjahu zwrócił się do Palestyńczyków i oświadczył, że pokój jest możliwy. Wyznaczył trzy obszary tematyczne do negocjacji z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem - gospodarkę, bezpieczeństwo i politykę.
Więcej ministrów
Netanjahu, aby utworzyć większość w parlamencie, powołał 29 ministrów, czyli więcej niż do tej pory. Premier musiał znaleźć miejsce w swoim gabinecie dla przedstawicieli całej koalicji - od partii ultraprawicowych, religijnych, świeckich i centrowej Partii Pracy do własnego ugrupowania - prawicowego Likudu.
Jedno z ważniejszych stanowisk w rządzie - ministra spraw zagranicznych - przypadło ultranacjonaliście Awigdorowi Liebermanowi, szefowi partii Nasz Dom Izrael (Israel Beiteinu), ugrupowania reprezentującego imigrantów z byłego ZSRR.
Obecna koalicja dysponuje w Knesecie 69 ze 120 miejsc. Koalicja stabilna nie jest - może dojść do dezercji deputowanych Partii Pracy, którzy nie chcą współpracy z Likudem. Szef Partii Pracy Ehud Barak pozostaje na stanowisku ministra obrony, lecz musi się liczyć z rewoltą w partyjnych szeregach.
Źródło: PAP, IAR