Irlandzkie władze poinformowały, że wydalają z kraju rosyjskiego dyplomatę z ambasady w Dublinie. Jak twierdzą, rosyjscy agenci ukradli dokumenty tożsamości sześciu irlandzkich obywateli, aby wykorzystać je w działalności szpiegowskiej na terenie USA.
Irlandzkie MSZ oświadczyło, że prowadząca śledztwo policja stwierdziła, iż rosyjscy szpiedzy sfałszowali i użyli sześć podrobionych irlandzkich paszportów, przygotowanych na podstawie danych osobowych obywateli Irlandii. "Działania rosyjskich służb wywiadowczych związane z tym fałszerstwem i faktyczna kradzież tożsamości sześciu obywateli irlandzkich są absolutnie nie do przyjęcia" - podkreślił resort.
Neutralni, mile widziani
Ambasadora Rosji w Dublinie powiadomiono, że akredytacja jednej z osób z jego personelu została cofnięta i że ów dyplomata został poproszony o opuszczenie Irlandii w wyznaczonym mu terminie.
"Swoimi dzisiejszymi działaniami rząd po raz kolejny dał jasno do zrozumienia, że nie będzie tolerował (...) wykorzystywania sfałszowanych paszportów irlandzkich przez agentów obcego państwa" - głosi komunikat MSZ Irlandii.
Agencja Reutera pisze, że irlandzkie paszporty są bardzo cenione przez tajnych agentów i ugrupowania terrorystyczne z uwagi na neutralny status Irlandii, który sprawia, że jej obywatele są mile widziani w większości krajów.
Źródło: PAP, AFP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu