Oddziały egzekucyjne tzw. Państwa Islamskiego pojawiły się na ulicach Faludży z rozkazem zabicia każdego, kto podejmie próbę ucieczki z miasta lub poddania się szturmującym od niedzieli miasto siłom irackim.
- Grupy dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego mówią, że zabiją każdego mieszkańca Faludży, który opuści swój dom lub wywiesi białą flagę - powiedział brytyjskiemu dziennikowi "The Independent" aktywista polityczny Ahmed al-Dulaimi, który rozmawiał telefonicznie ze swoimi krewnymi i przyjaciółmi uwięzionymi w mieście. Iracka armia, wspierana przez amerykańskie lotnictwo, rozpoczęła w nocy z niedzieli na poniedziałek operację, której celem jest odbicie Faludży, znajdującej się pod kontrolą tzw. Państwa Islamskiego.
W poniedziałek pojawiły się informacje, że dżihadysści z IS zabijają ludzi wewnątrz miasta, co może być dowodem na to, że mieszkańcy Faludży podjęli walkę z okupantem. Przed rozpoczęciem ofensywy irackie władze wezwały mieszkańców Faludży by "bezpiecznymi drogami" opuścili miasto. Rodziny, które nie są w stanie tego uczynić, mają wywiesić na domach białe flagi.
Miasto w rękach dżihadystów
Faludża, położona około 50 na zachód od stolicy kraju, Bagdadu, jest jednym z najważniejszych bastionów tzw. Państwa Islamskiego (IS) w zachodnim Iraku. Dżihadyści zajęli miasto na początku 2014 roku. Lokalne źródła podają, że od 2011 roku liczba mieszańców spadła z 350 tys. do 50-60 tys. mieszkańców.
To miasto symboliczne - w 2004 roku miały tu miejsce dwie krwawe bitwy z amerykańskimi siłami. Przez miesiące broniły się tutaj bojownicy Al-Kaidy. Dwie bitwy o Faludżę uznawane są za największe jakie stoczyła armia USA po wojnie w Wietnamie.
Autor: kło\mtom / Źródło: Independent, tvn24.pl