Przegląd prasy. IPN ściga nazistowskiego zbrodniarza. Wniosek o ekstradycję "Wolfa" gotowy


Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wystąpiła do amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości z wnioskiem o pomoc w ustaleniu tożsamości mieszkającego od 65 lat w USA Michaela Karkoca - informuje "Rzeczpospolita". Komisja podejrzewa, że mężczyzna był zbrodniarzem z SS.

Śledczy z IPN planują porównać podpis Karkoca z podpisem znajdującym się na dokumencie imigracyjnym, który wypełnił pod koniec lat 40. XX wieku z odpisem na liście wypłat żołdu Ukraińskiego Legionu Samoobrony. Formacja ta ściśle współpracowała w czasie wojny z Niemcami.

"Polscy śledczy uzgodnili z amerykańskimi prawnikami, że badanie dokumentów amerykańskiego urzędu migracyjnego będzie możliwe w ambasadzie USA w Warszawie. Biegły porównujący podpisy obejrzy je w obecności m.in. oficera FBI" - czytamy w "Rzeczpospolitej". Zabiegi te mają na celu wykluczenie możliwości kradzieży tożsamości. – Po ustaleniu tożsamości wystąpimy do władz USA o ekstradycję Karkoca – zapowiada Robert Janicki, prokurator z Głównej Komisji. Śledczy podejrzewają mężczyznę o udział w zbrodniach nazistowskich.

Masakra wsi

Karkoc (znany pod pseudonimem Wolf lub Wołk) był oficerem ukraińskiej jednostki ściśle współpracującej z SS. W lipcu 1944 roku dowodził kompanią, która dokonała pacyfikacji dwóch wsi na Lubelszczyźnie. Jedną z nich był Chłaniów w powiecie krasnostawskim, gdzie w ramach akcji odwetowej za zastrzelenie członka Legionu przez polskich partyzantów, zamordowano wszystkich jej mieszkańców - 44 Polaków, wśród nich były dzieci.

– Dysponujemy zeznaniami świadków, w tym jego współpracowników, którzy po wojnie stanęli przed polskim sądem. Jakiś czas temu Karkoc napisał wspomnienia, w których przyznał się tylko do służby wojskowej. Opis zdarzeń, w których uczestniczył, pokrywa się z materiałem dowodowym zebranym w śledztwie dotyczącym pacyfikacji wsi, chociaż on sam pominął swój udział w zbrodni – opisuje prokurator Janicki.

Później oddział Karcoka zakwaterowano w Warszawie, następnie jego jednostka walczyła w okolicach Krakowa, by później zostać przeniesioną do Austrii oraz Słowenii. Pod koniec wojny Legion został włączony do 14. Dywizji Grenadierów SS. Później Karcok wraz ze swoimi żołnierzami trafił do amerykańskiej niewoli.

Dwa lata temu agencja AP po dziennikarskim śledztwie odkryła, że Michael Karkoc pod niezmienionym nazwiskiem od 65 lat spokojnie żyje w ukraińskiej dzielnicy Minneapolis. - czytamy w "Rzeczpospolitej". - Esesmana namierzył emerytowany brytyjski farmaceuta Stephen Ankier, który amatorsko zajmuje się tropieniem nazistów. Dotarł on do jednego ze strzelców z oddziału Karkoca, który mieszkał w Manchesterze.

[object Object]
Vladimir Plahotniuc na czarnej liście Stanów ZjednoczonychWikimedia/Saeima/Vlad Plahotniuc
wideo 2/21

IPN chce ekstradycji

Jak pisze "Rzeczpospolita", z informacji zamieszczonej w lipcu 2015 r. w brytyjskim dzienniku "The Guardian" wynika, że sprawą Karkoca zajęła się też niemiecka prokuratura, która rozpoczęła śledztwo dotyczące jego udziału w zbrodniach nazistowskich, i że zostało ono zawieszone po zbadaniu stanu zdrowia Ukraińca.

Zdaniem biegłego lekarza z Niemiec nie nadaje się on do udziału w procesie. Jak podaje gazeta, 96-latek przebywa w szpitalu geriatrycznym.

Polscy śledczy, którzy są gotowi do przygotowania wniosku ekstradycyjnego, nie mają informacji na temat stanu zdrowia Karkoca. Jeśli dojdzie do udowodnienia zbrodni Karcokowi, władze Stanów Zjednoczonych mogą odebrać mu obywatelstwo.

Autor: mw/gry / Źródło: Rzeczpospolita