Korea Płn. nie zaprzestanie testów nuklearnych do czasu zakończenia wojny koreańskiej i podpisania traktatu pokojowego z USA, Chinami i Koreą Płd. - powiedziała agencji Reutera osoba, która przekazała to ultimatum Chinom.
Reuters podaje w piątek, że jego anonimowe źródło ma kontakty w stolicy komunistycznego reżimu, Pjongjangu. Jak pisze, o wiarygodności informatora świadczy, że przewidział, iż w 2006 roku Korea Północna przeprowadzi swoją pierwszą próbę broni atomowej.
Do samego końca
- Korea Północna będzie je przeprowadzać (próby nuklearne) do samego końca, chyba że Chiny i USA będą chciały podpisać traktat pokojowy - powiedział rozmówca Reutera, który chce pozostać anonimowy.
Oba państwa koreańskie pozostają formalnie w stanie wojny, a dzieląca je linia demarkacyjna należy do najsilniej ufortyfikowanych na świecie. Wojna koreańska z lat 1950-53 zakończyła się jedynie rozejmem; dotychczas nie zawarto układu pokojowego. Zawieszenie broni zostało wtedy podpisane przez USA, które występowały jako reprezentant sił ONZ, a także przez armie Korei Północnej i Chin. Dlatego te strony miałyby podpisać ewentualne porozumienie kończące wojnę.
Chęć poprawy relacji
- Ta eksplozja (domniemanej bomby wodorowej) miała być dostrzeżona głównie przez USA. Głównym celem (Pjongjangu) jest przekonanie USA do rozpoczęcia czterostronnych negocjacji prowadzących do zakończenia wojny, co zapewni im (Korei Płn.) bezpieczeństwo, którego oczekują, ponieważ uważają, iż USA chcą "zmiany reżimu" w Pjongjangu - tłumaczył rozmówca Reutersa.
Wcześniej USA i Chiny wyrażały chęć poprawy stosunków z komunistycznym reżimem, ale pod warunkiem rezygnacji przez Koreę Północną z kontynuowania programu nuklearnego. Jednak Reuters podkreśla, że Pjongjang traktuje swój projekt atomowy jako argument w potencjalnych negocjacjach pokojowych.
Informator podkreślił też, że zaraz po ostatniej północnokoreańskiej próbie nuklearnej przekazał stanowisko Pjongjangu władzom Chin.
Próbny wybuch
Władze Korei Północnej oświadczyły w środę, że kraj przeprowadził próbny wybuch bomby wodorowej, potężniejszej od trzech testowanych wcześniej ładunków, choć rezolucje ONZ zabraniają Pjongjangowi wszelkiej aktywności nuklearnej i balistycznej pod groźbą sankcji. Wielu ekspertów wątpi jednak, czy kraj mógł dokonać takiego postępu w swoim potencjale. Źródła amerykańskie zastrzegają, że potrzeba co najmniej kilku dni na ustalenie, jakiego rodzaju urządzenie nuklearne zostało przetestowane przez Pjongjang.
Działania Korei Płn. stanowią "poważne naruszenie" sierpniowego porozumienia, które miało doprowadzić do obniżenia napięcia między sąsiednimi państwami - oświadczyło w czwartek biuro prezydent Korei Południowej Park Geun Hie. - Nasze wojska są postawione w stan gotowości i w przypadku dalszych prowokacji Korei Północnej kroki te spotkają się ze zdecydowaną odpowiedzią - podkreślił przedstawiciel biura.
Autor: asz//gak / Źródło: PAP