Nauczycielka przed sądem w łańcuchu i kajdankach. Giorgia Meloni: tak to działa

Źródło:
Reuters

Premier Włoch Giorgia Meloni zabrała głos w sprawie 39-letniej nauczycielki Ilarii Salis, która przed sądem w Budapeszcie stanęła zakuta w łańcuch i kajdany. Meloni podkreśliła, że rozmawiała na ten temat z premierem Viktorem Orbanem i że kobieta powinna mieć zagwarantowany szybki proces. Z kolei szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyas ocenił, że we Włoszech "wybuchła histeria", a w rzeczywistości Salis jest "agresywną przestępczynią".

Na marginesie unijnego szczytu w Brukseli premier Włoch Giorgia Meloni w czwartek rozmawiała z dziennikarzami, których poinformowała o treści swojej rozmowy z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Przyznała, że poruszyła w niej kwestię 39-letniej Włoszki Ilarii Salis, której sprawa jest głośna od wielu dni we włoskich i węgierskich mediach.

W poniedziałek Salis, nauczycielka z okolic Mediolanu, stanęła przed sądem w Budapeszcie zakuta w kajdany na rękach i nogach oraz w łańcuch owinięty wokół jej pasa. Zdjęcia te szybko obiegły media i wywołały oburzenie wśród opinii publicznej i polityków. Kobiecie zarzuca się pobicie dwóch sympatyków neonazistów po wiecu zorganizowanym w węgierskiej stolicy w lutym 2023 roku, za co grozi jej nawet 11 lat więzienia.

Dodatkowo opinię publiczną elektryzują doniesienia o rzekomych złych warunkach w areszcie, w jakich trzymana miała być Salis. Pojawiły się głosy, że cela była "pełna szczurów i insektów", a ojciec kobiety informował, że jego córka była źle traktowana i odmawiano jej mydła czy możliwości przebrania się przez co najmniej pierwszy tydzień od zatrzymania. Służba więzienna tym zarzutom jednak zaprzecza.

ZOBACZ TEŻ: Morawiecki w Brukseli. Spotkał się z premier Włoch Giorgią Meloni

Meloni o kajdanach i łańcuchach: tak to działa w wielu krajach

Meloni powiedziała dziennikarzom, że rozmawiała z premierem Węgier o tym, "by zapewnić, że nasi obywatele są traktowani godnie, z szacunkiem i (poszanowaniem dla - red.) sprawiedliwego procesu". Zwróciła uwagę, że zależy jej na szybkim procesie 39-latki. - Uderzyło mnie to, że przesłuchanie (...) przełożono na maj. Mam nadzieję, że uda się zrobić więcej w tej sprawie - wskazała. Szefowa rządu w Rzymie zwróciła uwagę, że ani ona, ani premier Orban nie mogą wydać wyroku w sprawie, bo to jest obowiązek wymiaru sprawiedliwości. - Mogę tylko mieć nadzieję, że Ilaria Salis będzie w stanie udowodnić swoją niewinność - dodała. Meloni stwierdziła też, że choć we Włoszech nie zakuwa się więźniów w kajdany i łańcuchy, to na Węgrzech jest to normalne. - Tak to działa w wielu suwerennych państwach, nawet na Zachodzie - dodała.

Szef kancelarii premiera Węgier: użycie kajdanek w pełni uzasadnione

Tymczasem również w czwartek głos w sprawie zabrał szef kancelarii premiera Węgier, Gergely Gulyas. - Tam (we Włoszech - red.) wybuchła histeria, według której biedna, niewinna kobieta została zatrzymana w tym półdyktatorskim kraju, gdzie naruszono nawet podstawowe prawa człowieka - powiedział. - A w rzeczywistości mamy do czynienia ze zwykłą, antyfaszystowską przestępczynią, która dopuściła się aktów przemocy (...). Wszystkie jej prawa były poszanowane. Jej pobyt w areszcie jest całkowicie uzasadniony i w przypadku osób, które popełniają tak poważne przestępstwa, uważam, że użycie kajdanek na ręce i nogi jest w pełni uzasadnione - stwierdził. - Warunki przetrzymywania kobiety były zgodne zarówno z przepisami UE, jak i węgierskimi, w tym w zakresie opieki zdrowotnej i warunków higienicznych - dodał.

Media zwracały uwagę, że sprawa jest kłopotliwa dla premier Meloni, gdyż jest ona polityczną sojuszniczką premiera Orbana. Proces Salis wywołuje napięcia na najwyższym szczeblu relacji włosko-węgierskich - oprócz rozmów premierów, do MSZ Włoch we wtorek wezwany został ambasador Węgier w Rzymie w celu złożenia wyjaśnień.

ZOBACZ TEŻ: Przerażające sceny w Rzymie. Wspólnota żydowska mówi o "niedopuszczalnej zniewadze"

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: Reuters