Reżim przywiózł promem delegację na igrzyska, teraz prosi o paliwo


Pjongjang zwrócił się do Seulu z prośbą o dostarczenie paliwa do promu, który przywiózł delegację Korei Północnej na zimowe igrzyska olimpijskie w Pjongczangu - podało w środę południowokoreańskie ministerstwo do spraw zjednoczenia.

Jednostka dopłynęła we wtorek do Korei Południowej, wioząc 140-osobową orkiestrę, która ma występować w czasie rozpoczynających się w piątek igrzysk.

Agencja Reutera pisze, że prom ma również służyć do zakwaterowania członków północnokoreańskiej delegacji.

Jak poinformował rzecznik resortu do spraw zjednoczenia Baik Tae-hiun, Seul obecnie analizuje prośbę władz Korei Północnej.

Rzecznik odmówił podania informacji, o jaką ilość paliwa chodzi.

Korea Północna objęta sankcjami

Agencja AP ocenia, że będzie to trudna decyzja dla Seulu. Postanowienie Pjongjangu o przewożeniu artystów drogą morską wywołało w Korei Południowej ożywioną reakcję. Konserwatyści uważają, że ruch świadczy o tym, iż Pjongjang usiłuje wykorzystać igrzyska do osłabienia wprowadzonych przeciw Korei Północnej sankcji oraz zmniejszenia presji wywieranej na ten kraj, by przerwał on swój program nuklearny.

W 2017 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła trzy pakiety sankcji wobec Korei Północnej. Sankcje przyjęte 5 sierpnia dotyczyły zakazu importu stali i węgla oraz zakazu prowadzenia połowów przez statki północnokoreańskie na wodach międzynarodowych. Sankcje z 11 września zakazały importu tekstyliów oraz wprowadziły ograniczenia w dostawach ropy naftowej dla Korei Północnej.

22 grudnia Rada Bezpieczeństwa jednomyślnie przyjęła rezolucję nakładającą kolejne sankcje na Pjongjang. Tym razem były one wymierzone głównie w przetworzone produkty petrochemiczne. Rezolucja ta ma docelowo ograniczyć o 75 procent dostawy ropy naftowej i produktów pochodnych do Korei Północnej. Ponadto północnokoreańscy pracownicy, którzy są zatrudniani przede wszystkim w Rosji i Chinach, mają w ciągu 12 miesięcy zostać odesłani do kraju.

Według ONZ pracują oni w warunkach zbliżonych do niewolnictwa.

Autor: pk/adso / Źródło: PAP