Saperzy przeprowadzili w piątek dwie kontrolowane eksplozje w ruinach budynku w Alcanar, który policja uważa za centrum operacyjne terrorystów odpowiedzialnych za zamachy w Barcelonie i Cambrils. To tam w nocy ze środy na czwartek doszło do przypadkowej eksplozji, która całkowicie zniszczyła budynek. Na miejscu znaleziono kilkanaście butli z gazem. Policja podała, że w gruzach znaleziono w piątek "szczątki biologiczne", czyli najprawdopodobniej fragment zwłok drugiej ofiary. Wcześniej twierdzono, że w eksplozji zginęła jedna osoba.
Kończymy na dzisiaj relację z zamachów w Hiszpanii. Dziękujemy
Hiszpańska policja przekazała w piątek francuskim siłom bezpieczeństwa informację o samochodzie osobowo-dostawczym Renault Kangoo, który został wypożyczony przez sprawców ataków terrorystycznych w Katalonii i mógł przekroczyć hiszpańsko-francuską granicę.
Poinformował o tym chcący zachować anonimowość przedstawiciel francuskich sił bezpieczeństwa.
Dodał on, że białe auto zostało wypożyczone w czwartek w Hiszpanii. Francuska policja prowadzi poszukiwania tego samochodu na terenie całego kraju.
"El Pais", powołując się na swoje źródła, podaje, że trzech z czterech mężczyzn poszukiwanych przez policję, zginęło w Cambrils.
Zastrzeleni przez policję mieli zostać: Moussa Oukabir, Said Aallaa, Mohamed Hychami.
Poszukiwany jest nadal Younes Abouyaaqoub.
Po zamachu terrorystycznym w Barcelonie w piątek zaczęto wprowadzać zabezpieczenia przed podobnym zamachem w Palma de Mallorca - informują tamtejsze media, dodając, że polecenie takie wydało hiszpańskie MSW.
W centrum tego głównego miasta bardzo popularnej wśród turystów Majorki ustawia się betonowe bariery w strefie dla pieszych, zwłaszcza na Placa de la Porta Pintada.
Na Placa d'Espanya i na ulicy Sant Miquel poustawiano ciężkie donice z kwiatami, tak że nie zmieści się między nimi żaden większy pojazd.
Katalońska policja poinformowała, że w ruinach budynku w Alcanar znaleziono "materiał biologiczny". Dziennik "El Periodico" twierdzi, że to najprawdopodobniej szczątki drugiej osoby, która zginęła w przypadkowym wybuchu w nocy ze środy na czwartek.
Dotychczas policja informowała o jednej ofierze śmiertelnej.
Po atakach terrorystycznych w Barcelonie i Cambrils rząd Portugalii zwrócił się w piątek do obywateli tego kraju przebywających za granicą, aby unikali większych skupisk ludzkich.
Sekretarz stanu ds. Wspólnot Portugalskich, Jose Luis Carneiro ostrzegł rodaków przebywających za granicą: "Zwłaszcza, gdy już dojdzie do zamachu, unikajcie chronienia się w miejscach, gdzie zbiera się tłum ludzi".
W wypadku obywateli Portugalii na krótkich wyjazdach zagranicznych, a więc na ogół nie zarejestrowanych w konsulatach portugalskich, władze proszą, aby za pomocą smartfonów podawali swe miejsca pobytu.
W siedzibie Generalitat, regionalnego rządu katalońskiego odbyło się w piątek spotkanie premiera Hiszpanii Mariano Rajoya i przewodniczącego Generalitat Carlesa Puigdemonta. Obaj wezwali do jedności w obliczu terroryzmu.
Dwaj polityczni antagoniści - Rajoy, który zdecydowanie przeciwstawia się niepodległościowym dążeniom Katalonii i katalońskiego przywódcy, oraz Puigdemont przygotowujący referendum w tej sprawie - odbyli naradę, po której wystąpili na wspólnej konferencji prasowej.
Obaj podkreślali, iż nie należy ingerować z pozycji politycznych w pracę policji i sił bezpieczeństwa.
Jest rzeczą niezwykle ważną, abyśmy potrafili działać jako jedna ekipa, budować zaufanie dzięki wspólnej pracy, ponieważ wielkim problemem Europy jest walka z terroryzmem. (...) Wszystkie siły polityczne są zdecydowane ciągnąć ten sam wózek, z wiarą w zwycięstwo nad terroryzmem Mariano Rajoy, premier Hiszpanii
Kataloński przywódca wyraził uznanie dla sił bezpieczeństwa wewnętrznego. Dzięki ich wysiłkowi - podkreślił - społeczeństwo może żyć w pokoju.
W spotkaniu wzięli udział także: wicepremier Hiszpanii Soraya Saenz de Santamaria i minister spraw wewnętrznych Juan Ignacio Zoido oraz ich odpowiednicy w Generalitat, Oriol Junqueras i Joaquin Forn, a także szefowie policji hiszpańskiej i policji katalońskiej.
Na naradę w siedzibie Generalitat Rajoy i Puigdemont przybyli wprost z placu Katalońskiego, gdzie wspólnie z królem Hiszpanii oraz przywódcami hiszpańskich partii politycznych uczestniczyli w wiecu tysięcy Katalończyków dla uczczenia pamięci ofiar śmiertelnych czwartkowego zamachu terrorystycznego na bulwarze Ramblas.
Po zamachach w Hiszpanii policja poszukuje czterech mężczyzn w wieku od 17 do 24 lat. Wszyscy są narodowości marokańskiej, mieszkali w miastach Ripoli i Ribes de Freser.
Kierowca furgonetki, która wjechała w ludzi w Barcelonie, miał zginąć w zamachu w Cambrils kilka godzin później - podają dwa hiszpańskie dzienniki "El Pais" i "El Periodico".
"El Periodico" pisze, że chodzi o 17-letniego Marokańczyka Moussę Oukabira, za którym policja wcześniej wystawiła list gończy.
Policja na razie nie skomentowała tych doniesień.
Saperzy przeprowadzili w piątek dwie kontrolowane eksplozje w ruinach budynku w Alcanar, który policja uważa za centrum operacyjne terrorystów odpowiedzialnych za zamachy w Barcelonie i Cambrils - podaje "El Pais", powołując się na źródła w ratuszu.
Saperzy przeszukują ruiny budynku mieszkalnego, w którym w nocy ze środy na czwartek doszło do przypadkowej eksplozji. W czasie prac w piątek natknęli się na dwa ładunki wybuchowe.
Prezydent USA Donald Trump o zamachach w Hiszpanii na Twitterze:
Czterech z pięciu napastników, którzy zaatakowali w piątek nad ranem w Cambils, zostało zastrzelonych przez jednego policjanta - podała w piątek katalońska policja.
Napastnicy samochodem wjechali w ludzi, a następnie zaatakowali przypadkową osobę nożem. Mieli na sobie atrapy pasów szahida, a w samochodzie noże i siekierę. Wszyscy zostali zastrzeleni przez policję. W tym ataku zginęła jedna osoba.
Liczba ofiar w dwóch atakach to według najnowszego bilansu łącznie 14 zabitych i 130 rannych.
Quatre dels cinc presumptes autors terroristes de Cambrils van ser abatuts per un sol mosso
— Mossos (@mossos) 18 sierpnia 2017
"Islamski terroryzm i terroryści nie pozostaną bezkarni" - napisał prezydent Włoch Sergio Mattarella w depeszy do rodzin dwóch młodych Włochów, którzy zginęli w zamachu terrorystycznym w Barcelonie. W piątek wieczorem na znak żałoby zgasną światła w Koloseum.
W telegramie, opublikowanym przez Pałac Prezydencki w Rzymie, Mattarella podkreślił: "Kolejny raz musimy opłakiwać Włochów zabitych za granicą przez ślepą furię haniebnego terroryzmu".
"Musimy mieć zdolność przeciwstawienia się przemocy, która ogarnia Europę, teren Morza Śródziemnego, Bliski Wschód" - oświadczył prezydent.
"W Barcelonie, sercu Europy, nikczemni ludzie zaatakowali osoby i rodziny wolne od wszelkiej winy, połączone tylko pragnieniem i prawem, by żyć w spokoju" - podkreślił.
Szef państwa zaznaczył, że w zamachu ucierpieli przedstawiciele wielu narodowości. Położył też nacisk na to, że "wartości tolerancji i wolności właściwe dla demokratycznej Europy są niezbywalne", a żeby ich bronić, należy "zaangażować się, by pokonać krwawy obskurantyzm".
"Żaden kraj i żadna osoba nie może się z tego wykluczyć" - napisał prezydent Mattarella, który wystosował również osobną depeszę do króla Hiszpanii Filipa VI. Złożył kondolencje i zapewnił o braterskiej solidarności narodu włoskiego.
"Pragnę potwierdzić stanowczą determinację mojego kraju na rzecz współpracy z Hiszpanią, partnerami z Unii Europejskiej i całą wspólnotą międzynarodową w bezwzględnej walce z terroryzmem i wszelką formą agresywnego ekstremizmu, w obronie wspólnych wartości, wolności demokratycznych i bezpieczeństwa naszych państw" - zaakcentował Sergio Mattarella.
Telewizji udało się zarejestrować moment odnalezienia się włoskiej rodziny po zamachu w Barcelonie w Hiszpanii. Na nagraniu widać, jak kobieta z córkami odnajduje swojego męża. Najmłodsza dziewczynka podbiega do niego i rzuca mu się na szyję. Potem wszyscy się przytulają, kobieta płacze. Reporterowi powiedzieli, że są turystami z Włoch. Rozdzielili się i zagubili, kiedy ciężarówka wjechała w ludzi na La Rambla.
"El Pais" twierdzi, że katalońska policja podejrzewa, że to 17-letni Moussa Oukabir był kierowcą furgonetki, która wjechała w ludzi na La Rambla. Policja wcześniej oświadczyła, że nie ustaliła jeszcze tożsamości kierowcy.
"El Pais" pisze, że jeśli okaże się, że to Oukabir był zamachowcem z Barcelony, to grozi mu maksymalnie 10 lat więzienia, bo jest niepełnoletni.
Rzecznik Islamskiego Centrum Kulturalnego w Madrycie Sami El Mushtawi potępił ataki w Barcelonie i Cambrils i oświadczył, że muzułmanie nie chcą więcej patrzeć na rozlew krwi na świecie.
- Mała grupa przestępców nie może plamić obrazu religii muzułmanów - oświadczył na konferencji prasowej.
El Mushtawi przekazał kondolencje na ręce rodzin i przyjaciół ofiar.
"El Pais" pisze, że ofiara śmiertelna z Cambrils to kobieta pochodząca z Saragossy. Kobieta zmarła w piątek w szpitalu w Tarragonie. Informację tę miały potwierdzić katalońskie służby ratunkowe.
Zalecenie wzmocnienia środków bezpieczeństwa na całym terytorium Włoch i ochrony najbardziej zagrożonych atakiem obiektów wydał w piątek szef MSW Marco Minniti w związku z zamachem terrorystycznym w Barcelonie - podał resort po nadzwyczajnej naradzie.
Decyzja ta zapadła podczas zwołanych w trybie pilnym obrad działającego przy MSW komitetu ds. analizy strategii walki z terroryzmem.
Ministerstwo poinformowało o wystosowaniu do przedstawicieli lokalnych władz i komend policji w całym kraju okólnika z zaleceniem uważnego monitorowania sytuacji i zachowania czujności.
W naradzie uczestniczyli szefowie włoskiej policji, służb specjalnych, a także przedstawiciele sił bezpieczeństwa Hiszpanii. Po spotkaniu poinformowano, że poziom zagrożenia we Włoszech nie ulega obecnie zmianie, ale zachowana jest najwyższa czujność.
Katalońska policja poinformowała, że terroryści z Cambrils w samochodzie mieli siekierę, noże. Na sobie z kolei mieli fałszywe pasy szahida.
Prezydent USA Donald Trump napisał w piątek na Twitterze, dzień po zamach w Katalonii, że Ameryka jest bezpieczna, a jej granice są szczelniejsze niż kiedykolwiek.
"Resort bezpieczeństwa narodowego oraz siły bezpieczeństwa są w stanie alertu i bacznie wypatrują wszelkich oznak problemów" - oznajmił prezydent.
Homeland Security and law enforcement are on alert & closely watching for any sign of trouble. Our borders are far tougher than ever before!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 18 sierpnia 2017
W czwartek po zamachu w Barcelonie Trump napisał na Twitterze, że potępia ten atak, i zapewnił, że USA uczynią wszystko, by pomóc Hiszpanii. Wcześniej pomoc władzom Barcelony zaoferował sekretarz stanu USA Rex Tillerson.
Podczas konferencji prasowej Tillerson powiedział, że USA gotowe są wesprzeć hiszpańskie władze w śledztwie w sprawie zamachu w Barcelonie.
Prezydent Andrzej Duda wystosował depeszę kondolencyjną do Króla Hiszpanii Filipa VI w związku z atakami terrorystycznymi:
Wasza Królewska Mość, Wstrząśnięty bestialskimi aktami terroru, które w tak dramatyczny sposób dotknęły Barcelonę, Cambrils i Alcanar, przekazuję na ręce Waszej Królewskiej Mości, w imieniu własnym i całego Narodu Polskiego, wyrazy najgłębszego współczucia dla bliskich ofiar tej ogromnej tragedii. Wszystkim poszkodowanym przebywającym w szpitalach życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia. Niestety, po raz kolejny, zaślepieni nienawiścią do zachodnich wartości zamachowcy postanowili zaatakować niewinnych i bezbronnych ludzi. Te straszliwe wydarzenia przypominają o potrzebie bliskiej współpracy w prowadzeniu zdecydowanej walki z terroryzmem i agresją. Nigdy nie ugniemy się pod wpływem destrukcyjnych działań tchórzliwych zamachowców, a naszym imperatywem pozostanie umacnianie pokoju, wolności i bezpieczeństwa oraz fundamentów demokracji i tolerancji europejskich społeczeństw. Rzeczpospolita Polska wyraża pełną solidarność z Królestwem Hiszpanii. Łącząc się w bólu, przesyłam wyrazy najwyższego szacunku Andrzej Duda Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej depesza kondolencyjna prezydenta
Trapero: w zamachu w Barcelonie zginął trzyletni chłopiec z miasta Rubi pod Barceloną
Szef katalońskiej policji Josep Luis Trapero: kierowca furgonetki nie został jeszcze zidentyfikowany
Policja potwierdziła na konferencji prasowej, że zatrzymano cztery osoby: trzy w Ripoll i jedną w Alcanar. Żadna z nich nie była podejrzewana o działalność terrorystyczną.
Trzy z nich to Marokańczycy, jeden ma obywatelstwo Hiszpanii.
Szef katalońskiej policji Josep Luis Trapero na konferencji prasowej poinformował, że śledczy badają hipotezę, że terroryści "przez jakiś czas" przygotowywali się do obu zamachów w jednym z budynków w Alcanar. W nocy ze środy na czwartek doszło tam do eksplozji. Na miejscu znaleziono wiele butli z gazem.
- To była grupa, nie znamy jej konkretnej liczby członków, ale nie wykluczamy, że przygotowywali inne ataki - powiedział Trapero.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w piątek w rozmowie telefonicznej z premierem Hiszpanii Mariano Rajoyem, że w związku z zamachami Francja oferuje hiszpańskim władzom "wszelką konieczną pomoc".
Według komunikatu Pałacu Elizejskiego Macron i Rajoy rozmawiali o czwartkowych zamachach, sytuacji osób poszkodowanych oraz postępach śledztwa w tej sprawie.
Władze obydwu krajów będą w stałym kontakcie, a w ciągu mniej więcej 48 godzin będą dysponować nowym raportem na temat ataków - głosi komunikat.
Macron podkreślił, że solidaryzuje się z Hiszpanią po zamachach w Katalonii.
Pałac Elizejski poinformował też, że szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian udaje się w piątek do Barcelony, by przekazać hiszpańskim władzom wyrazy poparcia oraz spotkać się z Francuzami, którzy zostali poszkodowani w zamachach.
Szef MSW Francji Gerard Collomb powiedział, że wzmocnione zostały środki bezpieczeństwa na granicy francusko-hiszpańskiej, a francuska żandarmeria zakomunikowała na Twitterze, że zacieśnia współpracę z hiszpańskimi siłami bezpieczeństwa, z którymi "kontynuować będzie walkę" z terroryzmem.
Przewodniczący katalońskiego rządu, Carles Puigdemont, który wystąpił na wspólnej konferencji prasowej z Rajoyem, powiedział, że władze są zdeterminowane, by walczyć z terroryzmem, by obronić wolność.
- Nie damy się zastraszyć, znajdziemy winnych, a sprawcy staną przed sądem - oświadczył.
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy na konferencji prasowej podziękował hiszpańskim służbom za działania po atakach terrorystycznych. Oświadczył, że walka z terroryzmem jest bardzo ważna i dotyczy ona wszystkich europejskich krajów. Powiedział, że tylko wspólna walka przyniesie efekty.
Rajoy podkreślił, że odebrał wyrazy współczucia i solidarności z całego świata, za co podziękował.
Podkreślił, że wszystkie siły polityczne w kraju są zjednoczone. Powiedział, że Hiszpania nie ugnie się pod terroryzmem.
Zapowiedział, że w sobotę w Barcelonie komisja będzie decydowała, czy podnieść alert terrorystyczny w kraju. Obecnie w kraju obowiązuje 4. poziom zagrożenia z 5.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w imieniu Kościoła w Polsce złożył wyrazy współczucia po zamachach w Hiszpanii.
Kondolencje przesłał na ręce przewodniczącego Konferencji Episkopatu Hiszpanii kardynała Ricardo Blázquez Péreza.
Warszawa, dnia 18 sierpnia 2017 roku Eminencjo, Najdostojniejszy Księże Kardynale, Z głębokim smutkiem przyjąłem informację o ostatnich zamachach terrorystycznych w Hiszpanii. Na ręce Księdza Kardynała – w imieniu Kościoła, który jest w Polsce – składam wyrazy współczucia wszystkim, którzy stracili w nich swoich bliskich oraz zapewniam o naszej solidarności z pokrzywdzonymi. Modlimy się zwłaszcza w intencji zmarłych, prosząc Boga – za wstawiennictwem Matki Bożej Wniebowziętej – o pokój wieczny dla nich. W ostatnich miesiącach i latach jesteśmy świadkami zatrważających aktów przemocy, skierowanych wobec bezbronnych, często kobiet i dzieci. Nie chcąc dopuścić, aby ból zrodził nienawiść, modlimy się za tych, którzy dopuszczają się tych haniebnych czynów, prosząc dla nich o opamiętanie i nawrócenie. Z modlitwą, Stanisław Gądecki Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Wiceprzewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE) kondolecje Episkopatu Polski
Czwarta osoba została zatrzymana w związku z atakami terrorystycznymi w Katalonii - poinformowała policja. Wcześniej trzy osoby zatrzymano w miastach Cambrils i Ripoll.
13:42 S'ha detingut una quarta persona relacionada amb els fets registrats en les darreres hores a #Cambrils #Barcelona— Mossos (@mossos) 18 sierpnia 2017
Papież Franciszek potępił zamach terrorystyczny w Barcelonie i nazwał go "nieludzkim czynem" oraz "ślepą przemocą". Papież "w tej chwili smutku i bólu chce wyrazić swą bliskość z licznymi rannymi, z ich rodzinami i z całym społeczeństwem katalońskim oraz hiszpańskim"- głosi telegram.
Telegram kondolencyjny do metropolity stolicy Katalonii wystosował w imieniu papieża watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin.
Hiszpańskie służby opublikowały listę państw, których obywatele ucierpieli w atakach w Barcelonie i Cambrils. Nie ma na niej Polski.
Wśród ofiar śmiertelnych i osób rannych znaleźli się obywatele 34 krajów: Austrii, Australii, Argentyny, Algierii, Maroka, Kolumbii, Egiptu, Hiszpanii, Francji, Niemiec, Holandii, Hong Kongu, Wenezueli, Belgii, Peru, Rumunii, Irlandii, Węgier, Kuby, Grecji, Macedonii, Hondurasu, Mauretanii, Włoch, Dominikany, Wielkiej Brytanii, Pakistanu, Kanady, Ekwadoru, USA, Filipin, Kuwejtu, Turcji i Chin.
Les víctimes mortals i ferits atemptats #Cambrils i #Barcelona són (balanç provisional) de 34 nacionalitats diferents pic.twitter.com/IZCYMg1zJQ— EmergènciesCatalunya (@emergenciescat) 18 sierpnia 2017
Wśród zabitych i rannych w atakach terrorystycznych w Katalonii są obywatele 34 państw - poinformowały w piątek lokalne służby bezpieczeństwa. W atakach zginęło co najmniej 14 osób, a ponad 100 zostało rannych.
Mimo barbarzyńskich ataków terroryści nie zmuszą nas do zmiany naszego stylu życia - podkreślił w piątek ambasador Królestwa Hiszpanii w Polsce Agustin Nunez Martinez. Podziękował też za wyrazy współczucia i solidarności ze strony Polski.
Dwóch Włochów zginęło, a trzech zostało rannych w czwartkowym zamachu w Barcelonie - poinformował w piątek MSZ w Rzymie. Kondolencje w związku z atakiem złożył władzom Hiszpanii premier Paolo Gentiloni.
Liczba ofiar śmiertelnych ataków terrorystycznych w Katalonii wzrosła do 14 - poinformowały miejscowe służby bezpieczeństwa. Jak sprecyzowano, zmarła kobieta ranna w ataku w Cambrils.
A woman injured yesterday in #Cambrils attack has died. 14 citizens died yesterday in #Barcelona and #Cambrils terrorist attacks— EmergènciesCatalunya (@emergenciescat) 18 sierpnia 2017
W samo południe w Barcelonie uczczono minutą cieszy ofiary ataków terrorystycznych w Katalonii. W zamachach w Barcelonie i Cambrils zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 100 został rannych.
- Pomiędzy dżihadystami z Barcelony i belgijskimi siatkami (terrorystycznymi) istnieją silne powiązania. Z bardzo prostego powodu: struktura terrorystyczna w Belgii jest również marokańska – powiedział Marc Trevidic, były sędzia śledczy z Francji specjalizujący się w dochodzeniach antyterrorystycznych.
Jak dodał w wywiadzie dla radia RFE, "są to związki historyczne. Pomiędzy siatkami marokańskimi w Belgii i Hiszpanii istnieją powiązania, które sięgają lat 90.". Trevidic nie podał jednak szczegółów, które mogłyby wskazać na takie związki pomiędzy ostatnimi zamachami w Hiszpanii i działalnością belgijskich islamistów.
Hiszpańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zwołało na sobotę spotkanie, na którym podjęta ma być decyzja dotycząca poziomu zagrożenia terrorystycznego w kraju. Poziom zagrożenia w Hiszpanii od dwóch lat utrzymywany jest na czwartym stopniu w pięciostopniowej skali.
Katalońska policja analizuje setki ulicznych i prywatnych nagrań w celu ustalenia szczegółów dotyczących ataku terrorystycznego w Barcelonie. Na nagraniach być widać domniemanego kierowcę furgonetki, ubranego w jasnoniebieską koszulkę i mierzącego około 1,7 metra wzrostu.
Komórka terrorystyczna, która przeprowadziła zamachy w Katalonii, składała się z 12 członków, a nie jak wcześniej informowano, z 8 - twierdzi gazeta "El Pais" powołująca się na źródła w służbach antyterrorystycznych. Pięć z nich zostało zastrzelonych w Cambrils, a trzy zatrzymane. Cztery pozostałe, w tym kierowca furgonetki z Barcelony, pozostają na wolności.
Według agencji EFE, wciąż poszukiwany przez hiszpańską policję jest Moussa Oukabir, brat pierwszego z mężczyzn zatrzymanych w sprawie ataków Drissa Oukabira. Podejrzewa się, że to Moussa mógł być głównym sprawcą ataku w Barcelonie.
Szef katalońskiego MSW Joaquim Forn potwierdził w piątek w lokalnym radiu, że jest możliwe, że sprawcy zamachu z użyciem furgonetki na promenadzie w Barcelonie zamierzali dodatkowo użyć butli z gazem.
Ośmioosobowa komórka terrorystyczna mogła stać za atakami w Barcelonie i Cambrils oraz planować atak z użyciem butli z gazem - poinformowała agencja Reutera, powołująca się na źródła wśród śledczych.
Pasy szahida, które nosili napastnicy w Cambrils, były atrapami - w piątek poinformowały katalońskie władze. Pięciu zamachowców zostało zastrzelonych przez policję.
Finally the belts worn by the 5 individuals in #Cambrils were simulated explosives— Mossos (@mossos) 18 sierpnia 2017
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało oświadczenie, w którym potępiło ataki w Hiszpanii "świadomie wymierzone w osoby bezbronne, w tym dzieci, przez tchórzy przypisujących sobie fałszywie wyższe cele".
Trzeci zatrzymany w katalońskim mieście Ripoll w związku z atakiem terrorystycznym w Barcelonie - poinformowała katalońska policja. Wcześniej zatrzymano już dwie inne osoby - jedną w Ripoll, drugą w Alcanar.
S'ha fet un tercer detingut a Ripoll en el marc del dispositiu policial dels atemptats#Cambrils #Barcelona— Mossos (@mossos) 18 sierpnia 2017
"Mimo bólu, gniewu i poczucia bezradności musimy starać się zachować wartości typowe dla kultury Europy i Barcelony, jakimi są otwartość i integracja (...) Katalonia od zawsze była krainą wolności i akceptacji, i to nie powinno się zmienić" - podkreśla kataloński dziennik "La Vangardia". Jednocześnie należy nasilić walkę z terroryzmem poprzez zacieśnienie współpracy "między (światem) polityki, wymiarem sprawiedliwości i policją oraz oczywiście" władzami Hiszpanii. "Jedność wobec terroru to najważniejsza broń do jego pokonania" - pisze "La Vangardia".
Eksplozja, do której doszło w nocy ze środy na czwartek w katalońskim mieście Alcanar, całkowicie zniszczyła jeden z domów mieszkalnych. Według policji, zdarzenie to było powiązane z dwoma późniejszymi atakami terrorystycznymi w Barcelonie i Cambrils.
26 francuskich obywateli zostało rannych w ataku terrorystycznym w Barcelonie - w piątek poinformowano w oświadczeniu MSZ Francji. 11 z rannych ma być w ciężkim stanie.
Władze Katalonii już w czerwcu zostały ostrzeżone przez amerykańską CIA, że Barcelona, a szczególnie popularna wśród turystów promenada La Rambla, są na liście celów dżihadystycznych bojowników - podał w piątek miejscowy dziennik "El Periodico de Catalunya".
Autonomiczny rząd Katalonii poinformował w piątek, że udaremniony atak w miejscowości Cambrils nad Morzem Śródziemnym jest powiązany z wcześniejszym zamachem w Barcelonie, w którym zginęło co najmniej 13 osób.
Oba ataki przeprowadzono "według tego samego wzoru, jest między nimi związek" - powiedział regionalny minister spraw wewnętrznych Joaquin Forn w lokalnym radiu RAC1, nie precyzując, co dokładnie łączy oba zamachy.
Jak to możliwe, że furgonetka przedostała się w rejon zatłoczonego deptaku w Barcelonie, dlaczego nie był on chroniony? - pyta w piątek włoska prasa po czwartkowym zamachu, w którym zginęło 13 osób. Podkreśla, że Europa nie może ugiąć się przed "prymitywną ideologią".
Hiszpańskie służby bezpieczeństwa poinformowały, że napastnicy, podobnie jak wcześniej w Barcelonie, wjechali furgonetką w grupę ludzi.
Pojazd przewrócił się, a kiedy napastnicy wydostali się z pojazdu, zostali ostrzelani przez policję.
Napastnicy mieli na sobie pasy z ładunkami wybuchowymi, które policja zamierza zniszczyć przy pomocy kontrolowanych eksplozji.
Zamachy powiązane
Obecnie sytuacja w mieście, odległym o około 120 kilometrów na południowy zachód od Barcelony, jest pod kontrolą. Jednak służby bezpieczeństwa Katalonii wezwały mieszkańców Cambrils, do pozostawania w domach.
Według policji oba zamachy, w Cambrils i w Barcelonie, wydają się być ze sobą powiązane podobnie jak z wcześniejszym wybuchem w domu mieszkalnym w Alcanar, w którym zginęła 1 osoba.
W czwartek po południu co najmniej 14 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w zamachu z użyciem furgonetki na zatłoczonej ulicy w Barcelonie. Do ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie (IS). Kierowcy pojazdu nie udało się dotychczas zatrzymać.
Kierowca wjechał na promenadę popularnej wśród turystów ulicy Las Ramblas, w centrum miasta i jadąc zygzakiem taranował wszystkie osoby, które znalazły się na jego drodze. Później opuścił pojazd i uciekł pieszo.
Do ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie (IS). Należąca do IS agencja prasowa Amaq poinformowała, że ataku dokonali "żołnierze Państwa Islamskiego". Nie podano jednak żadnych szczegółów, ani dowodów tego twierdzenia.
Cudzoziemcy wśród ofiar
Dotychczas zatrzymano trzech mężczyzn mających związek z zamachem, ale okazało się, że żaden z nich nie był kierowcą furgonetki. Jeden z aresztowanych jest Marokańczykiem a drugi pochodzi z Melilli, hiszpańskiej enklawy w Północnej Afryce.
Według lokalnych władz wśród rannych w Barcelonie jest co najmniej 18 cudzoziemców.
Polskie MSZ poinformowało MSZ w czwartek wieczorem PAP, że dotychczas nie potwierdzono, aby wśród poszkodowanych w zamachu znajdowali się obywatele RP. Konsulat Generalny RP w Barcelonie jest w stałym kontakcie z centrum kryzysowym oraz policją i weryfikuje wszelkie informacje dotyczące poszkodowanych obywateli polskich. MSZ uruchomiło specjalną infolinię dla osób chcących uzyskać bliższe informacje: (22) 523 86 04.
Autor: mm//now / Źródło: PAP, Reuters