Przebywający z wizytą w Indiach prezydent Iranu Hasan Rowhani wezwał w piątek do jedności wśród muzułmanów. Zaznaczył, że gdyby świat islamu był zjednoczony, to prezydent USA Donald Trump nie ogłosiłby Jerozolimy stolicą Izraela.
- Iran wierzy, że nie ma innej drogi niż jedność wśród muzułmanów na całym świecie - powiedział prezydent w przemówieniu do modlących się w meczecie w mieście Hajdarabad na południu Indii. Zaznaczył, iż sunnici i szyici żyli w zgodzie, dopóki Zachód nie "stworzył niezgody" na Bliskim Wschodzie.
- Gdyby muzułmanie byli zjednoczeni, prezydent USA Donald Trump nie ogłosiłby Jerozolimy stolicą "uzurpatorskiego syjonistycznego reżimu" (w ten sposób Rowhani nazwał Izrael - red.) - dodał.
W przemówieniu irański przywódca odniósł się również do środowej strzelaniny na Florydzie, w której zginęło 17 osób, twierdząc, że pokazała ona, iż "postęp materialny nie gwarantuje pokoju w USA".
Rowhani podkreślił również, że Indie i Iran to kolebki cywilizacji, a "XXI wiek i kolejne stulecie będą należeć do Azji".
Prezydent Iranu przebywa z trzydniową wizytą w Indiach. Na sobotę zaplanowano jego spotkanie z premierem tego kraju Narendrą Modim, który reprezentuje realizującą program wyznawców hinduizmu Indyjską Partię Ludową.
W sobotę Modi, jako pierwszy indyjski premier, odwiedził Autonomię Palestyńską.
- Palestyna i Indie cieszą się silnymi, historycznymi relacjami, które przetrwały próbę czasu, a nasze poparcie dla kwestii palestyńskiej stało się stałym elementem naszej polityki zagranicznej - powiedział w Ramallah szef indyjskiego rządu, stojąc u boku palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa.
6 grudnia prezydent Trump ogłosił decyzję o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela. Decyzja amerykańskiego przywódcy, którą z radością powitały izraelskie władze, wywołała protesty muzułmanów na całym świecie.
Autor: mnd\mtom / Źródło: PAP