Guma zmorą Watykanu

 
Turyści zwiedzający bazylikę św. Piotra dają się służbom porządkowym ostro we znakisxc.hu

Niesforni turyści dają się ostro we znaki pracownikom służ porządkowych w bazylice św. Piotra. Żartownisiów trzeba wyciągać z konfesjonałów i ściągać z zabytkowych rzeźb. Zmorą sprzątających jest zaś… guma do żucia.

Problemy z wiernymi i turystami pojawiają się już w trakcie kontroli, jakiej są poddawani wszyscy wchodzący do bazyliki. Okazuje się, że w plecakach i torbach niektórzy mają różnego rodzaju noże przydatne na biwaku, ale całkowicie zabronione w tym miejscu. Często dochodzi do awantur, gdy funkcjonariusze chcą zarekwirować scyzoryki, kordziki i inne groźne przedmioty.

W plastikowej torbie do bazyliki

Kolejny powód nieustannych dyskusji przy bramkach kontrolnych to wygląd osób, które - mimo wyraźnych znaków na tablicach i informacji, zamieszczanych w przewodnikach - usiłują wejść do bazyliki w szortach i w skąpych koszulkach odsłaniających ramiona. Wielu z tych turystów nie chce pogodzić się z tym, że odprowadzani są ku wyjściu.

Wtedy, a przodują w tym kobiety przyłapane z odsłoniętymi ramionami, starają się wykazać osobliwą pomysłowością. Próbują okryć sobie ramiona wszystkim, co tylko mają przy sobie - plastikowymi torebkami, kawałkami papieru, opakowaniami po prowiancie, chusteczkami higienicznymi. Na to jednak ochrona bazyliki stanowczo się nie zgadza.

O najbardziej skandalicznych zachowaniach wewnątrz świątyni jej personel nie chce rozmawiać, ale wybryków i przykładów bezmyślności nie da się nie zauważyć.

Udają księży

Pracownicy służb porządkowych muszą wyrzucać z konfesjonałów turystów, którzy w żartobliwych pozach fotografują się w środku. Przed rokiem watykański dziennik "L'Osservatore Romano" poinformował o zatrzymaniu w bazylice mężczyzny w sutannie, podającego się za księdza, który próbował zająć miejsce w konfesjonale, by spowiadać wiernych.

Brakiem wyobraźni wykazują się ci, którzy siadają do zdjęcia na zabytkowych rzeźbach. Personel musi czasem dosłownie ściągać siłą osoby, odpoczywające beztrosko na cennych marmurach. Na porządku dziennym są głośne rozmowy przez telefon komórkowy w trakcie zwiedzania. Ochrona często jest bezradna, nie mogąc upilnować wszystkich.

Gumy przyklejane do arcydzieł

Największą zmorą sprzątających jest zaś guma do żucia, przylepiana do marmurów. Urząd odpowiedzialny za utrzymanie czystości w bazylice (Fabbrica di San Pietro) zapowiedział, że będzie walczyć z tą plagą. Szacuje się, że spośród 20-30 tysięcy osób, zwiedzających codziennie bazylikę, 10 procent żuje gumę.

Wiele pozostawia ją na ścianach bądź w zakamarkach bezcennych arcydzieł. Niektórzy bazgrzą też po ścianach, bo chcą pozostawić po sobie "pamiątkę" w postaci graffiti.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu