Według telewizji CNN Waszyngton posiada informacje, z których wynika, że Moskwa może planować zajęcie Kijowa i obalenie obecnych ukraińskich władz. Jak donosi stacja, administracja Joe Bidena "rozważa różne opcje, które mogą pomóc w obronie Ukrainy", w tym dostarczenie jej większej ilości broni.
Telewizja zaznacza, że po zeszłotygodniowej serii rozmów z Rosją, w administracji Joe Bidena panuje pesymizm co do perspektyw dyplomatycznego wyjścia z kryzysu. Jak ocenia stacja, spotkania nie przyniosły przełomu, Rosja bowiem w ciągu ostatnich dni dalej zwiększała swoje siły przy granicy z Ukrainą.
Według CNN, Waszyngton wciąż zastanawia się nad tym, jaki sprzęt przekazać Ukrainie, zarówno by mogła ona bronić się przed atakiem, jak również by postawiła opór w razie okupacji kraju. Wśród rozważanych możliwości jest amunicja, moździerze, dodatkowe dostawy zestawów przeciwpancernych Javelin i systemy przeciwlotnicze.
"Rozważamy różne opcje, które mogą pomóc w obronie Ukrainy"
CNN przypomina, że prezydent Joe Biden wykluczył wysłanie amerykańskich wojsk w celu obrony Ukrainy przed rosyjską agresją. Dodaje jednak, że siły specjalne USA już rotują między oboma krajami, szkoląc ukraińską armię.
Wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiej administracji, na którego powołuje się stacja, powiedział, że wsparcie stronie ukraińskiej mogą zapewnić także inne amerykańskie agencje, w tym CIA. Jej dyrektor, Bill Burns, udał się w zeszłym tygodniu do Kijowa, by spotkać się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i omówić zagrożenia, w obliczu których stoi dziś Ukraina - ujawnił informator CNN.
- Rozważamy różne opcje, które mogą pomóc w obronie Ukrainy - powiedział amerykański urzędnik. Jak precyzował, może to obejmować dodatkowe dostawy uzbrojenia defensywnego, doradztwo, a także "pomoc Ukrainie w walce z większą konwencjonalną obecnością militarną Rosji".
Źródła w amerykańskich władzach podkreślają, że na tę chwilę nie nastąpiła żadna oficjalna zmiana wytycznych dotyczących strategii Waszyngtonu w kwestii Ukrainy. Informatorzy CNN mówią, że wspomniane opcje to na razie jedynie rozważania, które nie zostały jeszcze formalnie przedstawione prezydentowi do zatwierdzenia.
CNN: są dowody na to, że Rosja planuje próbę zajęcia Kijowa i obalenie władz
We wtorek stacja CNN podała, powołując się na przedstawicieli amerykańskiej administracji, że USA mają informacje wskazujące, iż Rosja może planować zajęcie Kijowa.
Według telewizji, mimo informacji, które mają być w posiadaniu USA, Waszyngton wciąż nie wie, czy na Kremlu podjęto decyzję o nowej agresji na Ukrainie i jaki jest plan Moskwy. "Niektórzy oficjele, którzy widzieli informacje wywiadowcze, mówią że są dowody na to, że Rosja planuje próbę zajęcia stolicy Ukrainy, Kijowa i obalenie władz" - podaje telewizja, dodając że przemieszczenie wojsk z rosyjskiego Dalekiego Wschodu - Wschodniego Okręgu Wojskowego - na Białoruś zdaje się szczególnie niepokojące w tym kontekście.
Niepokoje te podzielił też we wtorek podczas telefonicznej konferencji prasowej przedstawiciel Departamentu Stanu. Jak stwierdził, rozlokowanie wojsk na Białorusi daje Rosji dodatkowe możliwości i kierunki ataku na Ukrainę. Zwrócił uwagę, że choć oficjalnie rosyjscy żołnierze przyjechali na ćwiczenia wojskowe, nie były one wcześniej zapowiadane, a ich liczba jest większa niż w przypadku normalnych manewrów. Dyplomata stwierdził też, że rozmieszczenie wojsk stawia pod znakiem zapytania to, czy kontrolę nad Białorusią rzeczywiście jeszcze sprawuje Alaksandr Łukaszenka i czy Białoruś jest państwem suwerennym. Zasugerował, że Moskwa domaga się w ten sposób od zależnego od siebie białoruskiego dyktatora spłaty długu, wynikającego ze wsparcia Kremla wobec protestów przeciw jego władzy.
Opcja druga: ofensywa z Donbasu
Inną cytowaną przez CNN opcją jest bardziej ograniczona ofensywa z Donbasu, której celem miałoby być połączenie terytorium z Krymem. Mimo to ani ukraińscy, ani amerykańscy przedstawiciele nie mają pewności co do rosyjskich intencji.
Podczas wtorkowego briefingu prasowego rzecznik Pentagonu John Kirby ocenił, że rozmieszczenie wojsk rosyjskich - wzdłuż niemal całej granicy rosyjsko-ukraińskiej, na Krymie i na Białorusi - daje Rosji "wiele opcji działania" w perspektywie ewentualnej agresji.
Źródło: CNN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters Archive