Prawnicy Donalda Trumpa grożą pozwem dziennikowi "New York Times" za tekst, w którym dwie kobiety oskarżają kandydata na prezydenta o "dotykanie ich w niewłaściwy sposób". Dziennik broni swojej publikacji i zapowiedział, że nie zamierza zdjąć jej ze strony.
Spór redakcji dziennika z Trumpem to efekt artykułu opublikowanego w środę. "New York Times" przedstawił w nim relację dwóch kobiet, które twierdzą, że w przeszłości były molestowane przez Donalda Trumpa.
Bizneswoman Jessica Leeds twierdzi, że była napastowana przez niego w czasie lotu samolotem do Nowego Jorku we wczesnych latach 80. Jak powiedziała, siedzący po sąsiedzku Trump próbował ją do siebie obrócić i całował "gdzie tylko się dało".
Druga z kobiet, Rachel Crooks, twierdzi, że do niewłaściwego zachowania ze strony Trumpa doszło, kiedy pracowała jako recepcjonistka jednej z firm, która miała swoją siedzibę w Trump Tower na Manhattanie. W 2005 roku spotkała Trumpa w windzie. Kobieta mu się przedstawiła, on miał uścisnąć jej dłoń, później jednak nie chciał jej puścić. Zaczął całować Crooks po twarzy, a potem miał ją pocałować "prosto w usta".
Trump grozi procesem
Prawnik Trumpa twierdzi, że ich klient został pomówiony i grozi procesem.
W oficjalnym liście przedprocesowym do redakcji twierdzi, że oskarżenia kobiet są fałszywe, dlatego domaga się usunięcia tekstu ze strony i wystosowania przeprosin. "Wasz artykuł jest lekkomyślny, oszczerczy i jest pomówieniem" - napisał prawnik Trumpa, Marc E. Kasowitz.
"Oprócz czasu ukazania się artykułu - poza innymi rzeczami - jest on niczym więcej niż politycznie motywowanym wysiłkiem zmierzającym do pokonania kandydatury Trumpa" - dodaje.
"Jesteśmy gotowi bronić swojego artykułu"
Redakcja w tekście na swojej stronie zajęła stanowisko w sprawie. "Jesteśmy gotowi bronić swojego artykułu, który jest w nurcie dziennikarstwa zaangażowanego społecznie" - oświadczyła rzecznik dziennika Eileen Murphy.
Szefostwo dziennika w liście do prawnika Trumpa pisze, że artykuł nie zostanie wycofany z publikacji. "Kobiety cytowane w naszym artykule wypowiedziały się na temat sprawy o wadze narodowej" - napisał w liście David McCraw, wiceprezes i główny radca prawny "New York Times". "Uciszenie naszego głosu to byłaby niedźwiedzia przysługa nie tylko dla naszych czytelników, ale także dla demokracji".
McCraw pisze ponadto, że "artykuł "New York Times" nie ma najmniejszego wpływu na reputację, którą pan Trump poprzez swoje słowa i zachowanie już zbudował".
Autor: pk/kk / Źródło: New York Times