- Phenian nie osiągnie niczego na drodze gróźb i prowokacji - podkreślił prezydent USA Barack Obama na konferencji prasowej w Seulu. Zagroził, że Korei Północnej, która planuje w najbliższym czasie wystrzelić rakietę mającą wynieść na orbitę okołoziemską sztucznego satelitę, grozi izolacja na arenie międzynarodowej.
Przebywający w Korei Południowej Barack Obama w poniedziałek i wtorek weźmie udział w światowym szczycie na temat bezpieczeństwa nuklearnego.
Po niedzielnym spotkaniu z prezydentem Korei Płd. Li Miung Bakiem szef amerykańskiego państwa ostrzegł, że gdyby Phenian zdecydował się na wystrzelenie rakiety, mogłoby to narazić na niebezpieczeństwo plany udzielenia przez USA pomocy żywnościowej. - Złe czyny nie będą nagradzane - podkreślił Obama.
Moratorium Phenianu
Korea Północna zgodziła się w lutym na moratorium na dalsze próby rakietowe i nuklearne, aby odblokować sześciostronne rozmowy rozbrojeniowe w zamian za amerykańską pomoc żywnościową. Stany Zjednoczone ostrzegały już wcześniej Phenian, że wystrzelenie satelity będzie pogwałceniem ustaleń dotyczących moratorium i może sprawić, że Waszyngton zrezygnuje z planu udzielenia Korei Płn. pomocy żywnościowej.
Prezydent USA zaznaczył w Seulu, że władze w Phenianie muszą pokazać, iż "są poważne", zanim podjęte zostaną jakiekolwiek rozmowy na temat rozbrojenia.
W martwym punkcie
Sześciostronne negocjacje w sprawie północnokoreańskiego programu jądrowego utknęły w martwym punkcie w grudniu 2008 r. Rezygnacja ze wzbogacania uranu była jednym z najważniejszych ze stawianych przez Waszyngton warunków wznowienia negocjacji, w których obok USA i Korei Płn. udział biorą także Rosja, Chiny, Japonia i Korea Płd.
16 marca Korea Płn. zapowiedziała, że między 12 a 16 kwietnia wystrzeli rakietę nośną, by umieścić na orbicie okołoziemskiej sztucznego satelitę Kwangmyongsong-3. Według Phenianu ma to służyć celom pokojowym. Start ma uczcić 100. rocznicę urodzin Kim Ir Sena, przypadającą na połowę kwietnia.
Rakieta nośna satelity Kwangmyongsong to w istocie pocisk balistyczny dalekiego zasięgu, nazywany poza Koreą Płn. Taepodong. Wystrzelenie satelity kraje postronne uznają za zakamuflowaną próbę technologii rakiet balistycznych dalekiego zasięgu.
Źródło: PAP