Adele domaga się "prawdy, sprawiedliwości i zmiany". Artystka zabrała głos w rocznicę tragicznego pożaru w Londynie

Źródło:
tvn24.pl, NME, The Times
Rocznica pożaru londyńskiego Grenfell Tower/materiał z 2022 roku
Rocznica pożaru londyńskiego Grenfell Tower/materiał z 2022 rokuReuters Archive
wideo 2/4
Piąta rocznica pożaru londyńskiego Grenfell TowerReuters Archive

Adele okazała solidarność z poszkodowanymi w pożarze wieżowca Grenfell Tower i wezwała do dołączania do "kampanii na rzecz prawdy, sprawiedliwości i zmiany". Mimo upływu pięciu lat wciąż trwa śledztwo w sprawie pożaru, w którym zginęły 72 osoby. Tymczasem wielu ocalałych twierdzi, że władze zwlekają z wprowadzaniem zmian, które mogłyby zapobiec kolejnej tragedii.

14 czerwca 2017 roku doszczętnie spłonął 24-piętrowy wieżowiec Grenfell Tower w Londynie. W tragedii zginęły 72 osoby, a kolejne 74 odniosły obrażenia.

W piątą rocznicę tego pożaru Adele przekazała wyrazy współczucia dla ocalałych i rodzin ofiar tragedii. Artystka udostępniła w swoich mediach społecznościowych wpis organizacji Grenfell United, która reprezentuje tych, którzy po tragedii z 14 czerwca 2017 roku wciąż walczą o sprawiedliwość. "Jestem z rodzinami Grenfell. Śledźcie @GrenfellUnited i dołączcie do ich kampanii na rzecz prawdy, sprawiedliwości i zmiany" - napisała.

Udostępniony przez wokalistkę post opisuje "system", który zdaniem organizacji Grenfell United ma "uniemożliwiać wymierzenie sprawiedliwości". "Przez 5 lat musieliśmy znosić system sprawiedliwości, który chroni wpływowych ludzi. System, który uniemożliwia wymierzenie sprawiedliwości. Gdy ten system istnieje, stoimy w obliczu tej samej nieosiągalnej walki, co wielu przed nami. Od Aberfan po Hillsborough, sprawiedliwości odmówiono i Grenfell nie jest inne" - brzmi treść udostępnionego przez artystkę wpisu.

Adele w obronie ofiar

To nie pierwszy raz, kiedy brytyjska piosenkarka angażuje się w sprawę tragedii w londyńskim Grenfell Tower. Artystka była na miejscu pożaru już kilka godzin po tym, jak wybuchł, aby pocieszać osoby nim dotknięte. W grudniu 2017 roku Adele podpisała specjalną petycję z prośbą, aby jej fani podjęli działania w celu nakłonienia ówczesnej premier Theresy May do podjęcia pilnych działań dotyczących śledztwa w sprawie Grenfell Tower.

W 2018 roku, w pierwszą rocznicę tragedii, Adele zaśpiewała razem z chórem wykonującym "Bridge Over Troubled Water" duetu Simon & Garfunkel i "Lean on Me" Billa Withersa w pobliżu miejsca pożaru. W 2021 roku artystka wystąpiła natomiast w filmie dokumentalnym "Remember Grenfell", który nakręcono z okazji czwartej rocznicy tragedii.

Grenfell Tower

Do pożaru londyńskiego Grenfell Tower doszło 14 czerwca 2017 roku. Po pięciu miesiącach poinformowano, że w jego wyniku zginęły 72 osoby, a 74 zostały ranne. Ocaleni z pożaru twierdzą, że pomimo czasu, jaki minął od tragedii, władze wciąż grają w rosyjską ruletkę z życiem ludzi i nie wprowadzają kluczowych zmian prawnych. Osoby te są przekonane, że jeżeli władze nie zaczną działać szybciej, to dojdzie do kolejnej tragedii. 

Jedną z osób, które ocalały z pożaru, jest 43-letni Marcio Gomes, który wraz z ciężarną żoną i dwiema córkami uciekł z 21. piętra płonącego budynku. O pożarze Marcio dowiedział się od swojego sąsiada. Wielokrotnie dzwonił pod numer alarmowy 999, ale otrzymał informację, że zgodnie z obowiązującym prawem musi pozostać na miejscu i czekać na przybycie służb ratunkowych. Gdy pomoc ciągle nie nadchodziła, rodzina postanowiła w końcu wydostać się z mieszkania na własną rękę.

Do pokonania mieli 21 pięter wśród kłębów gęstego, gryzącego dymu. W trakcie ucieczki Gomes pozostawał w kontakcie ze służbami. "Było naprawdę gorąco. Nie dało się oddychać. Pamiętam, jak gorąco było mi w gardle. Nieustannie starałem się, aby dziewczyny nie przestawały iść" - opowiada w rozmowie przytaczanej brytyjski dziennik "The Times". Podczas ucieczki Gomes w pewnym momencie stracił z oczu swoją żonę i córki. U stóp wieżowca został w końcu wyciągnięty przez strażaków na świeże powietrze. Gdy reszcie jego rodziny udało się wydostać z płonącego budynku, wszyscy zostali przetransportowani do szpitala.

Pożar, potem rozpad małżeństwa

Ciężarna żona Gomesa została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarze zdecydowali, że z uwagi na jej stan muszą przeprowadzić cesarskie cięcie, którego jednak dziecko nie przeżyło. W grudniu 2017 roku rodzina została przeniesiona do nowego domu, lecz wciąż musi zmagać się ze skutkami dramatu sprzed pięciu lat.

"U wszystkich nas zdiagnozowano PTSD (zespół stresu pourazowego), od umiarkowanego do ciężkiego" - opowiada Marcio na łamach "The Times". "Nie tylko jedna osoba przez to przechodziła, cała rodzina przeżyła coś strasznego" - podkreśla.

Marcio Gomes twierdzi, że trauma, jaka została w nich po tragicznym pożarze, ostatecznie doprowadziła do rozpadu jego małżeństwa. Obecnie mężczyzna stara się z tego powodu wywalczyć nowe mieszkanie od gminy Kensington i Chelsea. Mówi jednak, że urzędnicy uważają, że już raz mu pomogli. Nie chcą też wierzyć, że to pożar był bezpośrednią przyczyną rozpadu jego małżeństwa.

Walka o sprawiedliwość

W podobnej sytuacji jak Marcio znalazło się wiele osób. Poszkodowani w pożarze z 2017 roku przyznają, że często czuli się jak obywatele drugiej kategorii. Oficjalne śledztwo w sprawie tragedii wciąż trwa, choć rodziny twierdzą, że zapewniane są o planowanym zakończeniu go w lipcu 2022 roku. Tymczasem w 2021 roku telewizja BBC informowała, że panele, z których wykonana była elewacja wieżowca, nie przeszły w 2004 roku testów przeciwpożarowych.

W raporcie z pierwszej fazy śledztwa doradzono rządowi nałożenie na właścicieli budynków prawnego obowiązku sporządzania osobistych planów ewakuacji dla mieszkańców na wypadek pożaru. Jednak władze wciąż chcą pozostać przy kontrowersyjnej polityce "zostań w miejscu", która zakłada, że w obliczu pożaru zagrożeni mieszkańcy powinni czekać na służby ratownicze.

Jakiekolwiek zarzuty w sprawie pożaru Grenfell Tower mogą jednak zostać postawione dopiero po zakończeniu oficjalnego dochodzenia. - Prowadzimy dochodzenie w sprawie szerokiego zakresu przestępstw, w tym nieumyślnego spowodowania śmierci przez firmę, nieumyślnego spowodowania śmierci wskutek rażącego zaniedbania, oszustwa oraz przestępstw związanych z bezpieczeństwem i higieną pracy. Przesłuchanych zostało 40 osób, wiele z nich wielokrotnie - informował Stuart Cundy, zastępca komisarza.

Autorka/Autor:kkow//mm

Źródło: tvn24.pl, NME, The Times

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

Tagi:
Raporty: