Katastrofa łodzi z migrantami na Morzu Egejskim. Uratowano 80 osób

Jednostka przewożąca około 100 migrantów rozbiła się na skalistym terenie i zatonęła. Na pomoc udał się okręt straży przybrzeżnej, do którego dołączył helikopter greckiej marynarki wojennej. - Silne wiatry wiejące w okolicy utrudniają nam pracę - powiedział rzecznik straży przybrzeżnej Nikos Kokkalas.

Straż przybrzeżna nie udzieliła dodatkowych informacji na temat możliwych ofiar lub narodowości migrantów.

Kythira to wyspa leżąca naprzeciwko południowo-wschodniego krańca półwyspu Peloponez.

Grecki minister ds. migracji Notis Mittarachi wezwał na Twitterze Turcję do podjęcia "natychmiastowych działań w celu zapobieżenia nielegalnym przeprawom z powodu trudnych warunków pogodowych".

"Na Morzu Egejskim zginęło zbyt wiele osób, ludzie toną na statkach niezdolnych do żeglugi przez morze. Unia Europejska musi działać" - napisał.

Grecja znalazła się na pierwszej linii europejskiego kryzysu migracyjnego w 2015 i 2016 roku, kiedy do kraju, głównie przez Turcję, przybyło około miliona uchodźców uciekających przed wojną i biedą z Syrii, Iraku i Afganistanu.

Od tego czasu liczba przyjazdów gwałtownie spadła. Ale greckie władze twierdzą, że ostatnio zaobserwowały gwałtowny wzrost prób wjazdu do kraju przez greckie wyspy i granicę lądową z Turcją.

W czwartek minister żeglugi Ioannis Plakiotakis oskarżył Turcję o to, że nie powstrzymywała handlarzy ludźmi przed wykorzystywaniem migrantów i wezwał ją do przestrzegania umowy z Unią Europejską z 2016 roku, zgodnie z którą Turcja zobowiązała się do niewpuszczania uchodźców i migrantów do Europy.

- Dopóki turecka straż przybrzeżna nie będzie zapobiegać ich działaniom, handlarze będą ładowali nieszczęsnych ludzi bez środków bezpieczeństwa na łodzie, które nie wytrzymają warunków pogodowych - stwierdził.

Turcja twierdzi, że w ostatnich latach zwiększyła środki zapobiegające przemytowi ludzi, jednocześnie wielokrotnie oskarżając Grecję o odpychanie migrantów i zatapianie ich łodzi, czemu zaprzeczają Ateny.