Prezydent Bronisław Komorowski udaje się w czwartek do Jałty na Ukrainie. Będzie tam uczestniczył w corocznym forum, organizowanym przez finansowaną przez ukraińskiego oligarchę Fundację "Yalta European Strategy". Prezydent ma mówić w Jałcie o swojej wizji polityki wschodniej UE. Wśród zaproszonych gości jest m.in. Bill Clinton.
Założona przez Wiktora Pinczuka Fundacja YES zaprasza na swoje konferencje czołowych polityków europejskich i światowych. Gościli tam już m.in. były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair oraz były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder. W tym roku do Jałty ma przyjechać były prezydent USA Bill Clinton; będą też ministrowie spraw zagranicznych państw europejskich.
Komorowski udaje się na Ukrainę w czwartek po południu. Według projektu programu konferencji tego dnia wieczorem odbędzie się kolacja powitalna dla uczestników spotkania. W piątek zaś polski prezydent będzie uczestniczyć w jednym z paneli. Organizatorzy zaplanowali dyskusje na tematy dotyczące nowego porządku światowego, kryzysu, przebudowy ekonomicznej, przyszłości Europy, ocieplenia klimatu i Ukrainy w zmieniającym się świecie. Komorowski spotka się też z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.
By UE o Ukrainie nie zapomniała
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który jest szefem zarządu Fundacji YES, mówił we wtorek, że głowa państwa przedstawi na forum swoją wizję polityki wschodniej UE. - W tym roku (1-2 października) będziemy dyskutować o nowej sytuacji - Ukraina ma nowego prezydenta; UE też buduje na nowo swą politykę wobec tego kraju. Bardzo dobrze więc, że jednym z gości będzie prezydent Bronisław Komorowski - zaznaczył Kwaśniewski.
Nie chciał zdradzić, co znajdzie się w wystąpieniu Komorowskiego. W jego opinii, Polska powinna starać się nie doprowadzić do tego, aby Ukraina "wypadła z zakresu zainteresowań UE", a takie ryzyko - jak ocenił - istnieje.
Źródło: PAP, tvn24.pl