"Energia atomowa niszczy życie" i "Fukushima jest wszędzie" - takie hasła pojawiły się na ulicach niemieckich miast. W sumie przeciwko energii atomowej protestowało około 200 tysięcy ludzi, z czego 120 tysięcy w Berlinie.
Motto protestów odwoływało się do katastrofy nuklearnej w Japonii: "Fukushima ostrzega: wyłączyć wszystkie elektrownie atomowe". Największa demonstracja odbyła się w Berlinie, gdzie - według organizatorów - na ulice wyszło do 120 tysięcy ludzi. W sobotę przeciwko energii atomowej protestowano również w Kolonii, Hamburgu i Monachium.
Hasła wypisane na transparentach protestujący w stolicy Niemiec przestrzegały z kolei: "Energia atomowa niszczy życie" albo "Fukushima jest wszędzie". Na demonstrację przyszła zarówno młodzież, jak i emeryci, a nawet rodziny z dziećmi. Wielu młodych ludzi umawiało się na udział w protestach za pośrednictwem portalu społecznościowego Facebook. Uczestnicy demonstracji uczcili minutą ciszy pamięć ofiar niedawnego trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii.
"Światła nie zgasną"
- Światła nie zgasną, jeśli w Niemczech nie będzie elektrowni atomowych - powiedział szef niemieckiej centrali związków zawodowych DGB Michael Sommer, przemawiając do uczestników protestów w Berlinie. Apelował o jak najszybszy rozwój energetyki opartej na źródłach odnawialnych.
Przeciwników energii jądrowej wsparli politycy opozycyjni, którzy ostro skrytykowali politykę energetyczną chadecko-liberalnego rządu kanclerz Angeli Merkel. Szef Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Sigmar Gabriel powiedział, że tak liczne demonstracje są dowodem, że mieszkańcy Niemiec chcą rezygnacji z energii atomowej. - Najstarsze elektrownie jądrowe muszą być natychmiast i ostatecznie wyłączone - postulował Gabriel.
Atomowe kontrowersje
Wykorzystanie energii jądrowej od dawna budzi w Niemczech wielkie kontrowersje. Jesienią zeszłego roku w Berlinie także odbyły się wielotysięczne demonstracje przeciwko polityce rządu Merkel, który przeforsował sporną ustawę wydłużającą okres eksploatacji 17 niemieckich elektrowni jądrowych. Awaria w elektrowni Fukushima w Japonii spowodowała jednak, że niemiecki rząd ogłosił moratorium na wdrożenie tej ustawy i nakazał tymczasowej wyłączenie siedmiu najstarszych elektrowni jądrowych, uruchomionych przed 1980 r.
Zdaniem opozycji moratorium jest jednak tylko zabiegiem taktycznym ze strony rządu i wynika z obaw o wynik wyborów regionalnych w Badenii-Wirtembergii, które odbędą się w niedzielę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA