Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy złożył skargę dotyczącą gróźb śmierci, jakie otrzymał on i jego syn Jean. Wszczęto śledztwo w tej sprawie - informują francuskie media, powołując się na paryską prokuraturę. Anonimowy telefon z pogróżkami miała wcześniej odebrać siostra byłego prezydenta, Caroline Sarkozy.
Śledztwo wszczęto na podstawie skargi złożonej na komisariacie policji w 16. dzielnicy Paryża - podała cytowana przez francuskie media paryska prokuratura. Potwierdziła tym samym wcześniejsze doniesienia medialne, z których wynikało, że skarga dotycząca pogróżek dla byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego została złożona za pośrednictwem jego szefa ochrony.
Wstępne dochodzenie w tej sprawie rozpoczęła Brygada ds. Zwalczania Przestępczości Przeciwko Osobie (BRDP) paryskiej policji. Według mediów nieznana osoba w niedzielę miała zadzwonić do siostry byłego prezydenta Francji, Caroline Sarkozy, i powiedzieć jej, że chce "śmierci Nicolasa i Jeana Sarkozych, jak najszybciej". "Pozwól im umrzeć" - dodała. Prokuratura nie potwierdziła, jaka dokładnie była treść domniemanych pogróżek.
Były prezydent Francji
Nicolas Sarkozy sprawował urząd prezydenta Francji w latach 2007-2012. Dziś, mimo iż nie piastuje już żadnego publicznego stanowiska, pozostaje ważną postacią francuskiej sceny politycznej - zaznacza agencja Reutera.
Źródło: Le Parisien, PAP, Reuters