Pasażerowie i członkowie załóg dwóch samolotów przybyłych z Europy zostali w czwartek przebadani przez lekarzy po wylądowaniu w Filadelfii - po tym, jak u 12 osób wystąpiły objawy podobne do grypy. Wcześniej podobne symptomy wystąpiły u pasażerów samolotu, który przyleciał do Nowego Jorku z Dubaju.
Jak oświadczyła rzeczniczka portu lotniczego Diane Gerace, "profilaktycznie zatrzymano" i przebadano łącznie 250 osób z dwóch samolotów linii American Airlines, które przyleciały do Filadelfii z Monachium i Paryża.
Ból gardła i kaszel
Zawiadomiono Federalne Centrum do spraw Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), którego pracownicy uczestniczyli w badaniach.
- Dwunastu pasażerów z dwóch lotów skarżyło się na ból gardła i kaszel, nie mieli gorączki. U żadnego z pasażerów nie stwierdzono poważnej choroby. Zostaną zwolnieni i poinformowani o wynikach badań w ciągu 24 godzin - powiedział rzecznik CDC Benjamin Haynes.
Pozostałym pasażerom zezwolono na kontynuowanie podróży lub powrót do domów.
W środę na pokładzie samolotu Airbus 380 linii Emirates lecącego z Dubaju do Nowego Jorku zachorowało co najmniej 19 pasażerów. Po wylądowaniu na nowojorskim lotnisku JFK maszyna została objęta kwarantanną. 10 osób przewieziono do szpitala. Okazało się, że mają grypę.
Autor: tmw//now / Źródło: PAP