Faszystowskie pozdrowienia, płomienne mowy i setki demonstrantów – prawicowi zwolennicy reżimu Francisco Franco demonstrowali w Madrycie w 32. rocznicę śmierci generalissimusa. Kilka ulic dalej w nocy z policją walczyli antyfaszyści.
- Wojna domowa była chwalebną krucjatą przeciw komunizmowi i ateizmowi. Król Juan Carlos jest zdrajcą, bo odstąpił od polityki generała Franco – grzmiał Blas Pinar, 89-letni lider ultraprawicowej Nowej Siły. Odpowiadały mu oklaski i faszystowskie saluty. Jego wnuk, Miguel Menendez Pinar, uznał wiec za przykład „obrony wolności słowa”, która jego zdaniem jest w Hiszpanii obecnie zagrożona.
Demonstracja odbyła się z podwójnej okazji: przypadającej 20 listopada 32. rocznicy śmierci generała Franco i 71 rocznicy egzekucji José Antonio Primo de Rivera, założyciela Falangi. Wśród hiszpańskich flag i partyjnych proporców można było zauważyć także flagę włoską z czasów innego faszystowskiego dyktatora, Benito Mussoliniego.
Hiszpania podzielona Wiec zwolenników Franco i wczorajsza bitwa antyfaszystów z policją to kolejny dowód na pogłębiający się podział w Hiszpanii. Burzę wywołał forsowany przez socjalistyczny rząd José Luisa Zapatero projekt ustawy o pamięci historycznej. Według prawicy premier chce niepotrzebnych rozliczeń z frankistowską przeszłością i dąży do złamania paktu, jaki lewica i prawica zawarła po śmierci generała w latach 70. Lewica odpiera ataki deklarując, że nie chce zemsty, tylko sprawiedliwości dla ofiar reżimu.
Krwawa wojna domowa Wojna domowa w Hiszpanii rozpoczęła się w lipcu 1936 od buntu prawicowego generała Francisco Franco przeciw lewicowemu rządowi, który pół roku wcześniej wygrał wybory. Walki były bardzo krwawe. Zarówno nacjonaliści, jak i republikanie masowo rozstrzeliwali jeńców wojennych i osoby podejrzane o sprzyjanie ich przeciwnikom.
Generała poparli włoscy i niemieccy faszyści, republikanów – ZSRR i ochotnicy z całego świata. Zacięte walki trwały ze zmiennym szczęściem dla obu stron do marca 1939, kiedy to nacjonaliści opanowali całą Hiszpanię. Franco wprowadził konserwatywne rządy silnej ręki, wspierane przez Kościół, które przetrwały 39 lat.
Po stronie republikanów zginęło 110 tysięcy ludzi, po stronie ich przeciwników – 90 tysięcy. Już po zakończeniu działań wojennych, z rozkazu władz frankistowskich zabito – według szacunków - 200 tysięcy prawdziwych lub domniemanych przeciwników dyktatury.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn