Fala upałów. Ludzie na plażach, a na ulicach chaos


Przez południową Australię przechodzi fala upałów. Na przykład w Melbourne w nocy zanotowano... 32 stopni Celsjusza. To była najgorętsza noc od 1902 roku.

W domach było tak duszno, że niektórzy mieszkańcy Melbourne decydowali się na spędzenie nocy na plaży.

Wysokie temperatury spowodowały awarie systemów energetycznych. Ponad 30 tysięcy ludzi zostało pozbawionych prądu. Z powodu upału panował też chaos w transporcie. Wiele pociągów i autobusów w ogóle nie wyjechało.

Władze ogłosiły też alarm przeciwpożarowy - zagrożone ogniem są busze i parki narodowe.

Źródło: tvn24