Szefowie dyplomacji państw Unii Europejskiej mają w poniedziałek dać zielone światło dla aktywacji tak zwanego statusu blokującego, czyli prawa, które ma chronić europejskie firmy przed amerykańskimi sankcjami wobec Iranu. Brak sprzeciwu w tej sprawie będzie jeszcze musiał wyrazić Parlament Europejski.
Unijne źródła dyplomatyczne podały w piątek Polskiej Agencji Prasowej, że światowe potęgi, które negocjowały z Iranem porozumienie nuklearne, nie mają zamiaru iść na dalsze ustępstwa, jakich domaga się Teheran, by pozostać w umowie, po jej wypowiedzeniu przez Stany Zjednoczone.
Nie ma "apetytu na dalsze ustępstwa"?
Przedstawiciele UE, Rosji, Chin, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec rozmawiali na szczeblu ministerialnym z Iranem na ten temat 6 lipca w Wiedniu. Spotkanie nie przyniosło jednak przełomu, bo Teheran domaga się szczodrzejszego pakietu działań gospodarczych mających mu zrekompensować wycofanie się USA z umowy nuklearnej. - Sytuacja jest dobrze znana wszystkim. Była gruntowna dyskusja na temat wpływu potencjalnych amerykańskich sankcji i porozumienia w sprawie tego, jak można by je złagodzić w wymiarze eksterytorialnym, zwłaszcza jeśli chodzi o przepływy finansowe i transakcje bankowe. Nie sądzę, żeby był apetyt na coś, co moglibyśmy nazwać dalszymi ustępstwami - mówiło unijne źródło dyplomatyczne. Liczący ponad 20 lat status blokujący ma w teorii zabezpieczać unijne firmy przed skutkami eksterytorialnego stosowania ustawodawstwa przyjętego przez państwo trzecie. Aktualizacja aneksu zaproponowana przez Komisję polega na dodaniu amerykańskich sankcji na Iran do listy. Formalny proces zmian w prawie przewiduje, że wejdą one w życie, jeśli nie sprzeciwi im się Rada UE (ma to się wydarzyć w poniedziałek) i Parlament Europejski (komisja handlu międzynarodowego PE ma na to czas do 6 sierpnia). Unijne źródło tłumaczy, że jeśli w rezultacie sankcji ze strony USA będą cierpieć firmy z UE, mogą one dochodzić swoich praw od tego, kto spowodował szkodę. Niekoniecznie musi w tym przypadku chodzić o amerykańską administrację.
W kwietniu b.r. , PKN Orlen otrzymał ponad 130 tys. ropy z Iranu.
Umowa między mocarstwami
Na początku maja prezydent USA Donald Trump wycofał swój kraj z porozumienia nuklearnego z Iranem, argumentując, że nie obejmuje ono irańskiego programu pocisków balistycznych, nie odnosi się do prób wywierania wpływu przez Iran na państwa regionu ani nie wyznacza perspektyw po wygaśnięciu umowy w 2025 roku. Poinformował też o ponownym wprowadzeniu wszystkich sankcji nałożonych na ten kraj, które obowiązywały przed zawarciem umowy. Część sankcji ma wejść ponownie w życie po upływie 90-dniowego okresu przejściowego, tj. 6 sierpnia, a część po 180 dniach, czyli 4 listopada.
Zawarta w lipcu 2015 roku umowa między sześcioma mocarstwami (USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy) a Iranem miała na celu ograniczenie programu nuklearnego tego kraju w zamian za stopniowe znoszenie międzynarodowych sankcji gospodarczych.
Autor: aw//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu