Siarczysty mróz zbiera śmiertelne żniwo w wielu krajach europejskich. Według Associated Press w Europie zamarzło co najmniej 139 osób. Prawie połowa z nich na Ukrainie. Wiele regionów w poszczególnych krajach jest odciętych od świata, paraliż komunikacyjny dotyka wszystkie środki transportu, a Włosi mają do czynienia z największym mrozem od ćwierćwiecza. Na razie nic nie zapowiada zmian.
Dwadzieścia osób zmarło w ciągu ostatniej doby na skutek niskich temperatur na Ukrainie. Bilans śmiertelnych ofiar mrozów utrzymujących się tam od tygodnia wyniósł już 63 osoby - podało w czwartek ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych w Kijowie.
Herbata i odzież rozdawana na ulicach
Na Ukrainie działa ponad 2100 punktów, w których można się ogrzać i otrzymać ciepły posiłek. Dotychczas z takiej pomocy skorzystało ponad 40 tys. osób. W nocy ze środy na czwartek temperatura w niektórych regionach Ukrainy dochodziła do -33 stopni. Najzimniej było w północnych regionach kraju i na Podkarpaciu Wschodnim.
Aż -32 st. C spodziewają się z kolei władze władze w Mińsku. Wiele szkół na Białorusi już zostało zamkniętych, a Czerwony Krzyż rozdaje na ulicach herbatę, konserwy, obuwie i odzież.
Setki bezdomnych na dworcach i w piwnicach
W Rumunii liczba śmiertelnych ofiar mrozu wzrosła do 22. Jak poinformował w czwartek resort zdrowia, w ciągu ostatniej doby ośmiu ludzi zmarło z powodu ostrego wychłodzenia organizmu, a na pogotowie trafiły 363 osoby z objawami wychłodzenia.
W nocy ze środy na czwartek termometry na północy kraju pokazywały -31 stopni. W niektórych częściach kraju zdarzają się śnieżyce i fragmenty autostrady z Bukaresztu nad Morze Czarne zostały zapobiegawczo zamknięte. Koleje odwołały za to dziesiątki kursów swoich pociągów.
W Mołdawii zamknięta jest już większość szkół, a w Naddniestrzu znaczna część Tyraspola jest pozbawiona ogrzewania z powodu awarii. Policja, która przeszukuje dworce, piwnice i opuszczone domy, odnalazła w nich 1600 bezdomnych, w tym ponad 300 dzieci chroniących się przed zimnem.
Włochy: Najgorzej od ćwierćwiecza
Słoneczną Italię paraliżuje tymczasem najgorsza zima od ponad 25 lat. Śnieg nie przestaje sypać od Piemontu na północy aż po Sardynię. Każdej doby narasta paraliż komunikacyjny.
Największy chaos zapanował w ruchu kolejowym, głównie w rejonie Genui i Bolonii. Bardzo trudna sytuacja panuje na drogach. W rejonie Toskanii konieczne było zamknięcie dużego odcinka głównej autostrady kraju - A1. Nieprzejezdnych jest wiele mniejszych dróg w całych Włoszech.
Na ten sam scenariusz szykuje się też Rzym. Śnieg ma dotrzeć do Wiecznego Miasta w piątek i sypać przez trzy pełne doby, a to będzie oznaczało największe opady od kilkudziesięciu lat.
Odwołane loty
W Serbii z powodu śniegu od świata jest za to odciętych 11 tys. mieszkańców wsi położonych w górach. Do tej pory w kraju zmarło 6 osób, a jedną uznano za zaginioną. Kłopoty z dostawami prądu ma Czarnogóra, a z powodu śniegu zamknięto lotnisko w Podgoricy.
Z tymi samymi problemami mierzą się służby lotniskowe w Stambule. Tam tylko w czwartek odwołano 180 rejsów, a w samym mieście spadło prawie pół metra śniegu.
O kolejnej, 11. już ofierze mrozów poinformowały w czwartek media w Bułgarii. Bułgarski parlament rozpoczął z kolei swoje obrady z opóźnieniem, bo posłowie mieli problemy z dojazdem do pracy.
Najzimniejszym bułgarskim miastem była w czwartek Gławinica na północnym wschodzie kraju; termometry wskazywały tam -24 st. C.
Mroźno w całej Europie ma być jeszcze przez kilka, kilkanaście dni.
Źródło: PAP