Eskalacja konfliktu na Kaukazie

Aktualizacja:

Nasilają się ataki w rejonie Osetii Południowej, separatystycznej gruzińskiej prowincji. W ostatniej eksplozji zginęło dwóch gruzińskich policjantów. Na alarm biją europejscy obserwatorzy. - Dzisiejszy atak podnosi ryzyko eskalacji i tak ciągle napiętej sytuacji - czytamy w oświadczeniu szefa unijnej misji Hansjoerga Habera.

Według informacji gruzińskiej policji, dwóch funkcjonariuszy zginęło, po tym jak eksplodowała mina. Mężczyźni patrolowali wioskę Dwani, gdzie jeszcze w pierwszych dniach października stacjonowali rosyjscy żołnierze. Gdy na miejsce przybyły posiłki, doszło do drugiej eksplozji, w której zostali ranni trzej policjanci, w tym jeden ciężko. Całe wydarzenie unijna misja uznała za "nieakceptowalne naruszenie" rosyjsko-gruzińskiego porozumienia o zawieszeniu broni, które przy mediacji Francji zakończyło pięciodniową wojnę osetyjską.

Spór o wioskę Perewi

W niedzielę Tbilisi oskarżyło siły Osetii Południowej o stopniowe przejmowanie kontroli nad gruzińską wioską Perewi, która leży poza granicami prowincji. Około 70 bojowników z separatystycznej Osetii Południowej wkroczyło w sobotę do Perewi, gdy zaczęli się z niej wycofywać rosyjscy żołnierze. Protest w sprawie wtargnięcia przekazały unijnej misji władze gruzińskie.

Źródło: Reuters