- Musk w piątek zapytał internautów na platformie X, czy opowiadają się za utworzeniem nowego ugrupowania - Partii Ameryki. Większość głosów było na "tak".
- Miliarder był największym sponsorem kampanii wyborczej Trumpa, lecz później wszedł z nim w konflikt. Pod koniec maja zakończył pracę dla Białego Domu.
- Zapowiedź nowej partii pojawiła się po podpisaniu przez Trumpa ustawy budżetowej, której Musk jest krytykiem.
Elon Musk ogłosił w sobotę powstanie nowego ugrupowania o nazwie Partia Ameryki. Dzień wcześniej opublikował sondaż, w którym zapytał użytkowników należącej do niego platformy X, czy popierają utworzenie nowej partii.
"Dziś powstaje Partia Ameryki, która odda wam waszą wolność" - napisał w serwisie X szef Tesli, który jest zażartym krytykiem podpisanej w piątek przez Trumpa ustawy budżetowej.
"Jeśli chodzi o doprowadzanie naszego kraju do bankructwa poprzez marnotrawstwo i korupcję, żyjemy w systemie monopartyjnym, a nie w demokracji" - ocenił miliarder.
Musk przeprowadził sondę
W piątek, gdy Amerykanie świętowali Dzień Niepodległości, Musk zapytał internautów na należącej do niego platformie X, czy opowiadają się za utworzeniem nowego ugrupowania - Partii Ameryki. "Dzień Niepodległości to idealny czas, by zapytać, czy chcecie niepodległości od systemu dwupartyjnego (według niektórych monopartyjnego)! Czy powinniśmy utworzyć Partię Ameryki?" - napisał Musk.
W sondzie oddano ponad 1,2 mln głosów, w tym 65 proc. na "tak".
"Jednym ze sposobów byłoby skoncentrowanie się wyłącznie na dwóch lub trzech miejscach w Senacie i ośmiu do dziesięciu okręgach wyborczych do Izby Reprezentantów" - przekazał miliarder. Dodał, że zdobycie tylko kilku mandatów mogłoby "stanowić decydujący głos przy kontrowersyjnych ustawach".
Elon Musk zakłada swoją partię
Musk już wcześniej sugerował utworzenie nowego ugrupowania politycznego w USA. W poniedziałek, gdy ponownie skrytykował projekt ustawy budżetowej prezydenta, zapowiedział, że w razie jej przegłosowania w Stanach Zjednoczonych powstanie Partia Ameryki. Napisał też, że każdy członek Kongresu, który zagłosuje za ustawą budżetową, powinien się wstydzić. Chodzi o "wielką piękną ustawę", która łączy cięcia podatków z cięciami wydatków socjalnych i zwiększeniem wydatków na deportacje migrantów.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Musk, który był największym sponsorem kampanii wyborczej Trumpa, pod koniec maja zakończył pracę dla Białego Domu jako szef Departamentu Wydajności Rządu (DOGE).
Na początku czerwca doszło między nim a Trumpem do ostrej wymiany zdań. Miliarder nazwał prezydencki projekt ustawy budżetowej "paskudztwem", poparł wezwanie do jego impeachmentu, a nawet insynuował, że Trump, wspólnie z miliarderem Jeffreyem Epsteinem, wykorzystywał nieletnie dziewczęta. Trump z kolei mówił, że jest "bardzo rozczarowany" swoim byłym bliskim doradcą. Ocenił, że Musk "oszalał" i zasugerował, że może zakończyć kontrakty zawarte między amerykańskim rządem i firmami Muska. Według prezydenta Musk jest zdenerwowany, ponieważ ustawa obetnie dopłaty do pojazdów elektrycznych.
Później Musk napisał, że "żałuje niektórych swoich postów" o prezydencie, przyznał, że "poszły za daleko" i według mediów rozmawiał z Trumpem, zanim publicznie wyraził skruchę.
Autorka/Autor: ek/ft
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: JIM LO SCALZO/EPA/PAP