Elon Musk nazwał w czwartek kanclerza Niemiec Olafa Scholza "głupcem", komentując informację o rozpadzie koalicji rządowej w Niemczech. Jak zauważa portal Politico, miliarder jest "w świetnej formie" po wyborach w USA. Tym bardziej, że Donald Trump "dał do zrozumienia", że "nagrodzi" jego pomoc w powrocie do Białego Domu.
Udostępniając na portalu X post odnoszący się do rozpadu koalicji rządowej Olafa Scholza, Elon Musk skomentował go jednym zdaniem po niemiecku: "Olaf ist ein Narr". W tłumaczeniu oznacza to "Olaf jest głupcem".
Zapytany przez jednego z obserwatorów , czy miał na myśli kanclerza Niemiec, Musk odpowiedział emotikonami: 💯😂.
Do rozpadu koalicji rządowej w Niemczech doprowadziło zdymisjonowanie przez kanclerza Olafa Scholza ministra finansów Christiana Lindnera. W następnych dniach dwóch kolejnych ministrów z ramienia FDP ogłosiło rezygnację. Szef niemieckiego rządu przekazał, że w połowie stycznia zwróci się do parlamentu o udzielenie mu wotum zaufania, a to z kolei może doprowadzić do przyspieszonych wyborów w marcu. Opozycja jednak już teraz do nich wzywa.
Musk "w świetnej formie"
Jak zauważa portal Politico, w tym tygodniu Musk jest "w świetnej formie po tym, jak odegrał kluczową rolę w zwycięskiej kampanii Donalda Trumpa". Tym bardziej, że w przemówieniu wygłoszonym we wrześniu obecny prezydent-elekt obiecał, że jeśli wróci do Białego Domu, powoła komisję ds. efektywności rządu, na której czele stanie właściciel Tesli.
ZOBACZ TEŻ: "Niespotykane w historii" wsparcie najbogatszego człowieka dla Trumpa. Media: było ważne dla jego biznesów
"Kurs kolizyjny" z UE
Politico przypomina też, że Musk jest na kursie kolizyjnym z europejskimi urzędnikami i rządami. Zarzuty wobec niego dotyczą m.in. przyzwolenia na rozprzestrzenianie się mowy nienawiści na portalu X. Była wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová w wywiadzie dla Politico nazwała Muska "propagatorem zła". Gdy komisarz ds. cyfryzacji Europy Thierry Breton przypomniał mu o jego prawnym obowiązku powstrzymania "wzmacniania szkodliwych treści" i przypomniał, że "ze sporą publicznością wiąże się większa odpowiedzialność", Musk odpowiedział mu wulgarnym wpisem.
Komisja Europejska przy obliczaniu potencjalnej grzywny dla X za naruszenie unijnego prawa o moderowaniu treści, czyli Ustawy o usługach cyfrowych, zamierza wziąć pod uwagę również inne firmy Muska, w tym SpaceX i Neuralink. Miliardera czeka więc "kolejna batalia" z UE - zauważa Politico.
Źródło: Politico
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA