Zatonął statek z turystami w pobliżu Marsa Alam

Na pokładzie statku było 45 osób, w tym 31 turystów i 14 członków załogi. Portal BBC, powołując się na lokalne władze, podał, że uratowano 28 osób, poszukiwania pozostałych 17 wciąż trwają.

- Otrzymaliśmy informację, że wśród turystów na tej łodzi mogły być dwie osoby mające polskie obywatelstwo - przekazał o godzinie 13 na antenie TVN24 rzecznik MSZ Paweł Wroński. Dodał, że te informacje będą sprawdzane.

BBC przekazało, że według lokalnych władz załoga statku składała się z Egipcjan, a wśród pasażerów było: pięcioro Hiszpanów, czworo Brytyjczyków, czworo Niemców i dwoje obywateli USA.

Według informacji BBC dwie z zaginionych osób to Brytyjczycy. Fińskie ministerstwo spraw zagranicznych potwierdziło agencji AFP, że wśród zaginionych jest obywatel Finlandii.

AFP powołując się na chińskie media przekazała też, że według ambasady w Egipcie dwóch uratowanych obywateli Chin jest "w dobrym stanie zdrowia".

Łódź Sea Story w niedzielę rano wypłynęła z portu w miejscowości Port Ghalib na kilkudniowy rejs nurkowy. W piątek miała wrócić do portu w Hurghadzie.

Niektórzy pasażerowie zostali uratowani przez helikopter, a w akcję poszukiwawczą zaangażowana jest egipska marynarka wojenna i wojsko - poinformował gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi. Przekazał że ocalałych znaleziono w rejonie Wadi el-Gemal, na południe od Marsa Alam.

Dodał, że egipski okręt wojenny El Fateh i samoloty wojskowe zintensyfikowały działania mające na celu odnalezienie zaginionych.

Właściciel i operator Sea Story z siedzibą w Egipcie, Dive Pro Liveaboard, nie skomentował sprawy. Z informacji zamieszczonej na firmowej stronie internetowej wynika, łódź zbudowano w 2022 roku. Ma 44 metry długości i 18 kabin, które mogą pomieścić do 36 pasażerów.

Morze Czerwone, znane z raf koralowych i bogatego życia morskiego, jest popularnym miejscem wypraw nurkowych.