Dziewięć dywizji z USA, W. Brytanii, Niemiec i Polski zostało wyznaczonych do działań bojowych na wypadek zbrojnej agresji przeciwko Polsce lub krajom bałtyckim - przewiduje szczegółowy plan obrony tych krajów. Prace nad realizacją tego planu ruszyły na przełomie 2009 i 2010 roku - wynika z amerykańskich depesz dyplomatycznych, które otrzymała od Wikileaks i opublikowała brytyjska gazeta "The Guardian".
Wcześniej opracowanie takich planów, a szczególnie objęcie nimi krajów bałtyckich, opóźniało się z powodu zastrzeżeń Niemiec. Berlin obawiał się, że informacja o tym może wywołać negatywne reakcje Rosji.
Dopiero pod koniec ubiegłego roku nastawienie naszego zachodniego sąsiada zmieniło się, wynika z depesz ujawnionych przez Wikileaks. Amerykanie przedstawili ostatecznie propozycję planów jako pomysł niemiecki.
Po daniu przez Berlin zielonego światła, prace nad planem rozpoczęły się na dobre i zostały zwieńczone na listopadowym szczycie NATO w Lizbonie, kiedy państwa NATO formalnie zaakceptowały tak zwane plany ewentualnościowe (plany działania na wypadek agresji na członka NATO).
"Eagle Guardian"
Z ujawnionych przez Wikileaks depesz wynika, że plany obrony Polski, Litwy, Łotwy i Estonii noszą kryptonim "Eagle Guardian".
Depesze ujawniają kulisy negocjacji. Zgoda Niemiec i poparcie inicjatywy przez departament USA sprawiły, że na początku grudnia 2009 roku rozpoczęły się wstępne ustalenia co do kształtu planu. W depeszy datowanej na 18 grudnia 2009 r. ambasador USA w Warszawie Lee A. Feinstein pisze o polskiej reakcji na plan.
Feinstein relacjonuje swoje spotkania z wiceministrem obrony Stanisławem Komorowskim i dyrektorem departamentu polityki bezpieczeństwa w MSZ Adamem Kobierackim. Amerykański ambasador podkreśla, że obydwaj wyrazili ogromne poparcie Polski dla opracowania planów ewentualnościowych dla regionu, ale jednocześnie obawy, że objęcie wszystkich czterech państw wspólnym planem, zmniejszy bezpieczeństwo Polski. Dlatego też - zarówno Komorowski, jak i Kobieracki - domagali się stworzenia oddzielnego planu dla Polski i oddzielnego dla państw bałtyckich, lub przynajmniej wyraźnego rozdzielenia strategii w ramach jednego planu.
9 dywizji
Dalsze szczegóły "Guardian Eagle" były negocjowane w kolejnych tygodniach i - jak wynika z depesz - ostateczna decyzja ws. przygotowania planu zapadła w styczniu. Departament Stanu USA poinformował wówczas swoje ambasady na całym świecie, że projekt planu obrony dla naszego regionu jest początkiem pracy nad bardziej całościową zmianą strategii NATO.
Oficjalnie plan został podpisany podczas listopadowego szczytu NATO w Lizbonie, na którym Sojusz przyjął swoją nową strategię.
"Guardian Eagle" jest ściśle tajny, ale jak wynika z depesz, w przypadku agresji na Polskę lub któryś z krajów bałtyckich, w ich obronie miałoby uczestniczyć dziewięć dywizji NATO (składających się z sił amerykańskich, brytyjskich, niemieckich i polskich). Amerykańskie i brytyjskie okręty wojenne miałyby stacjonować w portach niemieckich i polskich. "Guardian" dodaje, że operacje miałyby być dowodzone z siedzib Naczelnego Dowództwa Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie w belgijskim Mons i Sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych NATO w holenderskim Brunssum.
bgr,mk/tr/k
Źródło: tvn24.pl, Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia