Pomimo zaostrzenia środków bezpieczeństwa, co najmniej 11 osób zginęło w niedzielnych atakach terrorystycznych w Afganistanie. Ataki odnotowano w prowincjach Paktika, Kandahar, Ghazni i Logar.
Rano terroryści wykorzystali do przeprowadzenia samobójczego zamachu bombowego dziecko, które opasane materiałami wybuchowymi zabiło w południowo-wschodniej prowincji Paktika czterech cywilów, a 12 raniło. Według władz lokalnych zamachowiec miał 12 lat.
W sąsiedniej prowincji Ghazni śmierć poniosło dwóch policjantów i dwóch cywilów, gdy rebelianci otworzyli ogień do przejeżdżającego samochodu policyjnego. 13 osób odniosło ponadto obrażenia, gdy eksplodowała bomba przymocowana do roweru w tej samej prowincji.
Siły bezpieczeństwa w stanie gotowości
W będącej bastionem talibów prowincji Kandahar władze postawiły w stan pogotowia tysiące funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. W prowincji tej rebelianci poruszający się na motocyklu zabili w niedzielę żołnierza.
Z kolei w prowincji Logar, na południe od Kabulu, umieszczony przy drodze ładunek wybuchowy zabił dwóch policjantów. W 2010 roku w Afganistanie liczba cywilów zabitych w Afganistanie sięgnęła prawie 2800, co oznacza wzrost o 15 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Źródło: PAP